Nie prowokuj psa i nie daj się sprowokować psu.

Nie prowokuj psa i nie daj się sprowokować psu.

Prowokujące, najzupełniej nieprzemyślane zachowania kierujemy najczęściej do obcych lub mało znanych nam zwierząt. Pochylanie się i głaskanie psa uwiązanego przed sklepem na pewno jest jednym z najgorszych pomysłów – ten pies praktycznie nie ma wyboru zachowań, nie ma gdzie uciec. Pozostają mu tylko trzy możliwości – okazywanie podporządkowania, by ułagodzić obcego człowieka (co mylnie odbieramy jako wyraz serdeczności), wycofanie się, co zazwyczaj skłania nas do nasilania gestów naprawdę przykrych dla zwierzaka, wreszcie zachowania agresywne.

Nie zawsze pamiętamy, że branie na ręce innego psa, podobnie jak podnoszenie czegoś z ziemi, może być prowokacją dla każdego obserwującego nas Burka. Przecież to w rękach trzymamy miskę, zanim napełnioną postawimy przed psem, rękami podnosimy zabawki czy aporty, w rękę bierzemy smycz przed wspólnym spacerem – psia ekscytacja jest oczywista! A na dodatek niejeden pies mógł się przekonać, że podniesiony z ziemi kamień poleci w jego kierunku – uważajmy na gesty rąk!

Lata temu stawałam do egzaminu IPO, czyli egzaminu z obrony.

Mój pies siedział grzecznie przy nodze – zgłaszałam gotowość startu. Dobrze znajomy sędzia, mówiąc „powodzenia, koleżanko”, raptownie uniósł rękę, by przyjaźnie klepnąć mnie w ramię. No i musiałam natychmiast smyczą i komendą zablokować wyskok psa. Przecież podczas treningu pies miał chwytać ochronny rękaw przy każdym nagłym ruchu ręki pozoranta! Wprawdzie sędzia ubrany był „cywilnie”, jednak gest okazał się ważniejszym sygnałem. Pies doskonale pamiętał, że najbardziej energiczne podanie ręki jest gestem neutralnym, obojętnym, ale gwałtowny zamach od góry już nie. Oczywiste, że pierwsze ćwiczenie – praca na śladzie – było trudniejsze dla mocno pobudzonego zwierzaka; egzamin ostatecznie zdaliśmy, jednak z nie najlepszym rezultatem…

Psy nie potrafią same z siebie zrozumieć, że raptowne klepanie, obejmowanie i przytulanie właściciela jest w zamierzeniu przyjazne. Podobnie odciąganie za obrożę od jakiegokolwiek znaleziska może skutkować odruchowym wręcz chwytem za rękę – na takie zachowanie możemy pozwolić sobie wobec własnego, dobrze wychowanego psa.

Nie tylko szympansy są zdolne do przewidywania zachowań innych szympansów i świadomego skłaniania pobratymców do pożądanej reakcji – psy też to potrafią.

Malinois Koliber uwielbiał wszelkie prowokacje – całkowicie świadomie i celowo upuszczał własną zabawkę i odchodził. Ale odchodząc cały czas nieznacznie sprawdzał, czy aby jego zabawką nie zainteresuje się inny pies – wtedy miał wreszcie powód, aby już nie szczekaniem, ale rykiem zademonstrować prawa do chwilowo porzuconej własności. Luśka, przyjazna całemu światu owczarka niemiecka, posunęła się do bardziej perfidnej prowokacji – na wspólnym spacerze z dwoma zaprzyjaźnionymi psimi samcami rzuciła im przed nosy swoją długo przedtem podrzucaną i obgryzaną zabawkę. Psy z warkotem skoczyły do siebie; suka przyglądała się im uważnie, aby po chwili okazywać serdeczność i uległość temu, który wygrał bezkrwawy pojedynek. To było celowe zachowanie, podyktowane instynktownym szukaniem silniejszego partnera – ale sposób sprawdzianu już nie był instynktowny, tylko całkowicie i świadomie przemyślany…

Gdy nasz najlepszy przyjaciel rzuca przed świeżo poznanym człowiekiem swą zabawkę – to też jest prowokacja.

Albo pies próbuje wymuszać rzuty aportowe, albo z nadzieją czeka na możliwość konfrontacji. Celowała w tym Raszka – suka malinois. Nie rzucała zabawki – z pełnego rozpędu uderzała szarpakiem w brzuch lub w ręce nowo poznanej ludzkiej „ofiary” – jeśli człowiek dał się nabrać i chwycił szarpak, suka z radosnym warkotem zaczynała się przeciągać zabawką, nie reagując na żadne „puść” czy „daj”. A starczyłoby, zamiast chwytać, poprosić, aby zwierzątko usiadło i spokojnymi dłońmi od dołu ująć szarpak – zostałby entuzjastycznie oddany!

Pies może prowokować i sprawdzać człowieka na różne sposoby – proszę, zajrzyjcie tu – Metamorfozy, czyli wygrane życie psa – na ósmy filmik „To jest super rozmowa”. Wprawdzie pies przewraca się na grzbiet, ale nie jest to jeszcze prośba o czułości ani tym bardziej okazanie podporządkowania!  Przewrócenie się na grzbiet oznaczające „sprawdzam, co zrobisz” różni się nieznacznie od „podrap mnie” i całkowicie od „proszę, nie zabijaj”!

Uważajmy, co i w jaki sposób mówią do nas psy. One naprawdę są inteligentniejsze niż wynikałoby tylko z badań w zamkniętych laboratoriach. I naprawdę bardzo na co dzień potrzebują jasnej i czytelnej komunikacji z nami.

Jeśli podobał Ci się artykuł, postaw kawę nam i naszym psom.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Udostępnij na:

Więcej z serii: Zofia Mrzewińska - z notatnika trenerki

Subskrybuj
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Sara
Sara
2 lat temu

Ah ta duma, kiedy Raszeńka po raz pierwszy uznała, że jestem godna by mi oddać zabawkę. Albo moment kiedy pozwoliła mi na położenie tejże zabawki na jej głowie i respektowała, że zabawka ma tam zostać dopóki suka nie została zwolniona z polecenia.

Iwona
Iwona
2 lat temu

Czyli autorka miałą do czynienia tylko z psychicznymi zwierzętami. Każdy z moich, gdyby ktoś do niego podszedł nie posiadał by się z radości. O, jaki miły człowiek.

Sprawdź także
Pies pracoholik
04/06/2024
Zofia Mrzewińska
newsletter
Proszę czekać