Nosem.pl Pies w domu Zanim i zamiast, czyli wiewiórka o świcie
W niedzielny ranek niejeden z nas miałby ochotę poleniuchować troszeczkę, pies już został wyprowadzony na pierwszy spacer, wracamy do domu, i jakoś tak kusi jeszcze chwilka drzemki. Gdy przed ósmą rano raptownie zadzwoni telefon, podrywamy się z niepokojem – cóż to się mogło stać???
No i rzeczywiście stało się – zaprzyjaźniona właścicielka półtorarocznej suczki, zabranej przed kilkoma miesiącami z przytuliska, z radością poinformowała mnie, że jej psica wreszcie zrezygnowała z próby upolowania spotkanej w parku wiewiórki! Suczka dala się odwołać; wprawdzie nie była puszczona luzem, biegała na 15-metrowej lince, ale widząc wiewiórkę nie ruszyła w pościg ze szczekaniem, wróciła na pierwsze przywołanie i prześlicznie usiadła przed właścicielką. Oczywiście suczka została entuzjastycznie wychwalona i nagrodzona kilkoma smakolami.
Wprawdzie nie zamawiałam budzenia w niedzielę i miałam ogromną ochotę wrzasnąć coś niezbyt uprzejmego, ale włączyły mi się trenerskie odruchy. Zapytałam, prawie nie warcząc, co, niezależnie od pochwały i nagrody, natychmiast przepracowano z suczką ZAMIAST?
Dobrostan zwierząt to nie tylko wolność od bólu i głodu, nie tylko zagwarantowanie schronienia i odpoczynku, ale także, co najmniej tak samo ważne, realizacja na co dzień zachowań wrodzonych dla gatunku. Czy nam się to podoba czy nie, chęć polowania jest wrodzona dla psowatych. Owszem, w niektórych rasach wyeliminowano, bodaj częściowo, zabijanie upolowanej zdobyczy, wyeliminowano pasję aportowania. Ale nadal każdy zdrowy na ciele i umyśle pies czuje potrzebę badania otoczenia, analizowania zapachów, wreszcie szukania źródła wybranego zapachu. I możliwość takiego zajęcia się, a nie obróźki z cyrkoniami, warunkują dobrostan zwierzaka.
Nasze domowe psy mają co jeść, nie muszą polować dla zdobycia pokarmu. Dla wiewiórki ucieczka przed psem nie jest już radosną zabawą w berka; nasz pies może doskonale polować na zdobycz zastępczą, może szukać jakiegokolwiek przedmiotu o wskazanym przez nas zapachu. Byłoby wspaniale, gdybyśmy już szczeniaka uczyli takiego polowania ZAMIAST gonienia jakichkolwiek wiewiórek, i to najlepiej jeszcze ZANIM nasz zwierzak sam zadecyduje o wyborze zdobyczy.
Nawet zabranie na pierwsze spacery jakichkolwiek przedmiotów, byle przesyconych naszym zapachem, chociażby dobrze znoszonych rękawiczek, pomoże w rozbudzaniu zainteresowania polowaniem na niby. Starczy bardzo wyraźnie pokazać szczeniakowi, że coś upuszczamy, razem szukać takiej zguby, nagrodzić zabawą i smakołykiem zainteresowanie zastępczą zdobyczą, chociaż ta zdobycz ucieka na końcu poruszanej przez nas linki i jest mniej interesująca niż żywa wiewiórka. Wskazywanie i nagradzanie tego, co pies ma robić ZAMIAST, ZANIM zachowa się w sposób, którego nie chcemy akceptować, jest podstawą wychowania naszego ulubieńca. ZANIM spróbujesz gonić rowery, piesku, zostaniesz nagrodzony za chodzenie tuż przy nodze, gdy obok przejeżdża rower, ZAMIAST gonić wiewiórkę, wróć na zawołanie…
Suczka znajomej dopiero teraz, już półtoraroczna, po opuszczeniu psiego przytuliska, uczy się współpracy z człowiekiem i zaczyna rozumieć wszelkie ZANIM i ZAMIAST.Zrezygnowała z zakazywanego przedtem polowania na wiewiórkę, a więc można i trzeba było natychmiast pod wiewiórczym drzewem położyć psią zabawkę lub własną rękawiczkę, zachęcić do szukania i dopiero wtedy nagrodzić zabawą i smakołykiem…
…zamiast budzenia mnie o świcie, o ile ósma rano w niedzielę to jest jeszcze świt.
Świetnie wytłumaczone! My dzisiaj ZANIM psica zdążyła się zaczaić na gołębia rozłożyłyśmy pod gołębim drzewem aporty (dummy, metalową łyżeczkę i piłeczkę na sznurku) i ZAMIAST się nakręcać gołębiami pies przynosił po kolei. Piłeczka była ostatnia, po przyniesieniu próbowała uciec ?. Udalo się ją złapać i w nagrodę dostać smaczka.