Wprawdzie niekończącą się litanię życzeń zaczynamy już przy Wigilii – ale to życzenia zdecydowanie bardzo osobiste. Te ogólne, dla wszystkich naszych bliźnich, zostawiamy na Nowy Rok. No to czego życzylibyśmy od nowego roku każdemu najlepszemu przyjacielowi człowieka?
Po pierwsze – zmiana prawa! Nowe przepisy powinny powstrzymać nadmierny rozród psów, przyczynę wszystkich Burkowych nieszczęść. Nie ceni się przecież tego, co łatwo dostępne, co za darmo. Wprowadzenie – obok obowiązkowej rejestracji – dwuletniej akcji bezpłatnej sterylizacji zwierząt, a po dwóch latach coroczne opodatkowanie wszystkich niewysterylizowanych psów kwotą wyższą od kosztów sterylizacji mogłoby okazać się opłacalne. Bardzo szybko opustoszałaby wszystkie azyle i przytuliska, ale opodatkowanie zdolnych do rozrodu zwierząt musiałoby dotyczyć wszystkich psów – tych wiejskich, zagrodowych, hodowlanych i emeryckich nie wyłączając.
Po drugie – obowiązkowa rejestracja psów nie może być tak kosztowna, jak to zostało już zapowiedziane!!!
Po trzecie – każdy z nas powinien mieć możliwość zabezpieczenia testamentem dalszej opieki nad swoim zwierzęciem. Nie przez darowiznę dla fundacji, ale przez wskazanie konkretnego spadkobiorcy. Bo w tej chwili jakoś tak łatwiej zaopiekować się pozostawionym po rodzinie domem na wsi niż psem, od lat pilnującym tego domu…
Po czwarte – rozsądniejsze wydawanie psów z wszelkiego rodzaju azylów czy przytulisk. Z jednej strony nadmierne wymagania wobec nowego domu i zapowiadane kontrolne wizyty skutecznie zniechęcają niejednych chętnych na zwierzaka; z drugiej zbyt łatwo wydaje się psy skrajnie wycofane, niezdolne do kontaktu z człowiekiem lub zdecydowanie za trudne w prowadzeniu dla niedoświadczonego opiekuna…
Miałabym jeszcze wiele innych życzeń, ale na tych poprzestanę.
Proponuję, aby Państwo sami dopisali kolejne – może któreś się spełnią?
Żeby właściciele psów byli milsi dla siebie nawzajem 🐕
I żeby było więcej ludzi potrafiących tak mądrze, ciekawie i przystępnie pisać o psach jak Pani 🌷