….a że pora na wspomnienia jest akurat odpowiednia, chciałabym opowiedzieć o kilku wspaniałych chartach. Pierwszy raz spotkałam się z chartami czytając „Karmazyny i żuliki, czyli o zwierzętach dobrze i źle urodzonych” Jerzego Strzemię Janowskiego. Ta książka, wydana w 1937 lub 1939 roku, jakimś cudem przetrwała w rodzinnej bibliotece wojnę, tułaczki i przesiedlenia. (Pierwsze wydanie powojenne […]
Do psa trzeba podejść z sercem, koniecznie z sercem podanym na dłoni. Najlepiej z ugotowanym indyczym, i to nie całym, ale z odkrojonym kawałeczkiem. Ugotowane nie przykleja się do rąk, indycze mięso ponoć jest zdrowsze, a już na pewno nadmiar tłuszczu łatwiej odkroić z indyczego niż z kurzego serca. Wielkim paluchem można przycisnąć przysmak do […]
Miałam ostatnio przyjemność spotkać się na treningu z młodym malinois. No i korzystając z tego, że malinois są od czubka nosa do końca ogona przepełnione błyskawicznie odbieranymi i okazywanymi emocjami, wprowadziłam jako najważniejszą nagrodę utrzymywanie dobrego kontaktu psa z przewodnikiem. Przez cały trening – jeśli pies jeszcze nie rozumie polecenia, to okazywanie niezadowolenia niczego nie […]
Nauka społeczna, czyli zdolność jednostek do naśladowania i uczenia się poprzez obserwację innych, jest zjawiskiem szeroko obecnym w świecie zwierząt. W przypadku psów, ta zdolność jest kluczowym elementem ich zachowania i interakcji z otoczeniem. Metoda „Do As I Do” to fascynujący przykład, jak nauka społeczna może być wykorzystywana w treningu psów, otwierając drzwi do nowych […]
Wyglądało to nawet zabawnie – pies, który miał przynieść kolejno trzy już wyrzucone aporty, porwał do pyska od razu dwa, a trzeci przytrzymywał łapą. I ani myślał o oddawaniu któregokolwiek. Taki zaborczy pies, czy popełniliśmy błędy w szkoleniu? Prawdopodobnie jedno i drugie – wiele zwierzaków bardzo na serio traktuje każdą, także symboliczną zdobycz.
Dobrostan każdego zwierzęcia wymaga możliwości realizacji zachowań typowych dla gatunku. Pies jest zwierzęciem socjalnym – potrzebuje nauki korzystnych zachowań i w sposób naturalny akceptuje hierarchię we współpracującej grupie. To my powinniśmy każdemu domowemu Burkowi wskazywać wszelkie korzystne zachowania, umożliwiające realizację wrodzonych potrzeb zwierzęcia – zawsze pod kontrolą człowieka, bo żaden pies sam z siebie nie […]
Przez zmotywowanie rozumiem gotowość psa do każdej formy współpracy z przewodnikiem, bez potrzeby ustawicznego zwracania na siebie uwagi psa, bez ustawicznego odwracania uwagi od otoczenia, bez potrzeby ciągłego nagradzania za cząstkowe formy oczekiwanego zachowania.
Wiem doskonale, że słowa „posłuszeństwo psa” i „podporzadkowanie” w odniesieniu do psów zdecydowanie wyszły z mody. Można za to napisać „reagowanie na sygnały”, „rzeźbienie zachowań” i „praca nad dostawianiem do nogi” – jak zwał tak zwał, ale to minimum posłuszeństwa, czyli reagowanie w każdej sytuacji na sygnały „siad”, „idziemy”, „wróć” „daj”, „zostaw” i „nie” – […]
Który element podczas szkolenia jest istotniejszy – pies czy człowiek? Czy szkoleniowiec powinien się emocjonalnie angażować w swoją pracę? Jakie role przyjmujemy pracując w roli instruktora? Zapraszamy do zastanowienia się razem z nami nad największymi wyzwaniami, które napotykają instruktorów szkolących zespoły psio-ludzkie.
Ostatnio jednym z częstych zadań, stawianych przed kursantami w psich szkółkach, jest nauka samokontroli psa. Jak rozumiane jest to słowo? Ano na przykład tak: pies siedzi przed przewodnikiem, widzi smakołyk trzymany na dłoni lub rzucony na ziemię i nie podejmuje jedzenia, dopóki nie usłyszy odpowiedniego hasła. W innej wersji smakołyk ma być położony na psich […]
Jeśli psu polecamy wskoczyć na wskazaną przeszkodę (jest takie ćwiczenie także na egzaminach psów ratowniczych, bardzo celowe, gdy trzeba zwierzakiem sterować), a pies zaczyna nerwowo szukać czegoś na przeszkodzie, to już wiem, w jaki sposób był szkolony. Po prostu przeszkodę podczas treningu smarowano pasztetem lub wysypano tam kawałki parówek. No i nawet tylko patrzeć na […]
Pewnego pięknego upalnego dnia nad niewielką rzeczką biegały dobrze sobie znajome tervueren i rottweiler. Terwik z ogromną radością taplał się, pływał, przybiegał do właścicielki, otrzepywał futerko i niemal natychmiast wracał do rzeczki.
Jakiś czas temu pisałam już o nadmiernie pobudliwych psach, takich, które wręcz z obłędem w oczach zaciskają zęby na piłeczce czy szarpaku i po prostu nie są w stanie ani wypuścić zabawki ani oddać właścicielowi do rąk. To już nie smutny, ale dramatyczny skutek skłaniania szczeniaka lub psiego podrostka do ustawicznego chwytania i szarpania symbolicznej […]
Nie zdarzyło mi się jeszcze, abym na jakikolwiek spacer – z własnym, powierzonym lub szkolonym zwierzakiem – wsypywała do kieszeni granulki suchej karmy. Po pierwsze dlatego, że każdy szanujący się producent tego wynalazku informuje nabywców o konieczności rozmoczenia karmy lub zapewnienia psu stałego dostępu do wody. Trochę trudno spełnić te warunki na spacerze – mogę […]
Na dobre efekty trzeba zapracować, krok po kroku, nie ma drogi na skróty. Ostatnio Iga Świątek pokazała, jak ważne jest zaangażowanie, praca krok po kroku, aby odnieść sukces i stworzyć zgrany team z tymi, którzy towarzyszą jej przy tej pracy. Jej słowa bardzo pasują także do codziennej pracy opiekuna z psem.
Zdecydowanie najlepiej zrezygnować i z „czekaj” i z „zostań” – za często używamy tych słów zamiennie, i to zupełnie nieświadomie i zupełnie przypadkowo. W efekcie pies albo nauczy się tej samej reakcji na dwa rozmaite słowa, albo będzie reagował na sytuację – czyli na przykład na odejście przewodnika, gdy już sam zawarował.
Pogoda nas nie rozpieszcza przesadnie – nie tylko ta za oknem; osłabienie wiosenne czai się za progiem, depresje pocovidowe i jakie tylko jeszcze możliwe także dają nam szkołę. No to uśmiechnij się choć na chwilę, powspominajmy nieoczekiwane skutki szkolenia psa.
Dobrze ponad ćwierć wieku temu pewien niepolski hodowca i trener owczarków belgijskich malinois pokazywał na wielu filmikach swoją pracę ze szczeniakami. Malinois są bardzo sprawne ruchowo – szczeniaki wyglądające na siedmio – ośmiotygodniowe prowokowane były do pościgu, chwytania i szarpania, nic, tylko szarpanie i chwyt. Niewiele starsze pobudzano do pościgu za zdobyczą przez ruchome przeszkody, […]
Ale to nie pies ma problemy, tylko my za często nie potrafimy przekazywać sygnałów w sposób zrozumiały dla zwierzaka. Dość łatwo akceptujemy fakt, że dziecko, które poznało małe litery, nie od razu odczyta prawidłowo to samo słowo, jeśli napisane jest dużymi literami. „B” wygląda trochę inaczej niż „b”, prawda?
Gdy człowiekowi brakuje cierpliwości w codziennym życiu z psem, czy podczas treningu, to efekty mogą być opłakane… Czasem tak bardzo opiekun chce dokonać czegoś „na szybko”, że nie patrzy na skutki uboczne. A złe nawyki i popełniane błędy trudno potem naprawić. A czasem wystarczyłoby nieco więcej cierpliwości na początku wspólnej drogi z psem.
Nie ma dwóch takich samych psów, gdyby nasze zwierzaki nie różniły się tak bardzo własną, oryginalną osobowością, nawet w tej samej rasie, nawet z jednego miotu – szkolenie straciłoby cały urok. Wszystkie zachowania można by wtedy ułożyć w jeden powtarzalny schemat – pies stałby się niczym klawiatura komputera z raz na zawsze ustaloną reakcją. Na […]
W każdym sklepie zoologicznym można do woli przebierać w najprzeróżniejszych gotowych przysmakach dla naszych psów. Saszetki pełne smakołyków stały się tak nieodłącznym elementem szkolenia, że chyba warto poświęcić im trochę uwagi.
Nie każdy z nas może dowolnie korzystać z pomocy trenera i zresztą nie każdy chce. O ileż większa satysfakcja, jeśli samodzielnie ułożymy swoje zwierzątko – wszystko jedno czy do wspólnego życia w pełnym porozumieniu czy też do startu na zawodach. Pozwalam sobie zasugerować tym, którzy po raz pierwszy układają własnego psa, kilka niekłopotliwych sposobów, ułatwiających […]
W jednym ze swych jak zawsze fascynujących wystąpień, profesor Maciej Trojan analizował zachowanie psa występującego w zawodach agility. Pies, odnoszący sukcesy w poprzednich startach, tym razem zupełnie pogubił się na torze. Powód okazał się zaskakujący – przed zawodami zawodniczka zmieniła fryzurę, obcięła włosy. A to nie głos, nie wskazanie kolejnej przeszkody ręką, ale ruch fali […]
Z czego składa się pies startujący na zawodach – oczywiście z psa właściwego i z przewodnika. W dziesiątkach poradników znajdziemy setki porad dotyczących szkolenia psów. Nie szkodzi, że te porady bywają sprzeczne – przynajmniej jest z czego wybrać. Trochę trudniej o porady dotyczące przewodnika, a przecież żaden pies właściwy nie zaprezentuje się doskonale na zawodach, […]
Czy można nauczyć psa tropienia bez wkładania smakołyków w odciski butów deptacza? Oczywiście można, sarna nie zostawia wilkowi kawałków combra w odciskach kopytek, każdy nasz Burek sam z siebie sprawdzi zapachy, jakie na jego terenie zostawi inny pies.
Szkolenie jamnika do jakichkolwiek zadań może być dla trenera źródłem prawdziwej radości. Bo jamnik to nie tylko Jego Królewska Długość, ale przede wszystkim Jego Królewska Upartość. Przechytrzenie takiego uparciucha daje ogromną satysfakcję – po lekturze zamieszczonego tu wywiadu z hodowcami jamników, z niekłamanym wzruszeniem powspominałam te Upartości, z którymi niejeden raz miałam przyjemność pracować.
Kim powinniśmy być dla naszego psa, jak najlepiej dla obu zainteresowanych stron ułożyć wzajemne relacje? Chyba warto najpierw poznać zachowania zwierząt żyjących w zorganizowanych, w miarę stałych grupach.
Czy przeszkody mogą nam pomagać w szkoleniu psa? Oczywiście, i to nie tylko te ustawione na placu szkoleniowym, nie tylko pokonywane na torach agility.
Można by się długo spierać, jakie hasło należy najmocniej wpoić psu, tak, aby zawsze, niezależnie od tego, co dzieje się dookoła, zareagował prawidłowo, zgodnie z naszymi wymaganiami. Znajomy mi trener jednej ze szkółek kanadyjskich godzinami, z benedyktyńską cierpliwością, wymagał od zwierzaków siadania i wytrwania w tej pozycji. Trenerka Aneta, której pracę z trudnymi psami, i […]
Niemal pół wieku temu, gdy owczarki niemieckie z niegdysiejszej NRD bywały wzorem spokoju i zrównoważenia, a sylwetką zdecydowanie bardziej przypominały protoplastę rasy, udało mi się wprowadzić pod mój dach właśnie taką psicę.
Jak dobrze to znamy – idziemy na spacer, nasze zwierzątko węszy zawzięcie, czy trzymane na długiej lince czy puszczone luzem, zajmuje się przede wszystkim badaniem otoczenia. I zupełnie nie zwraca uwagi na to, co my robimy. Jeśli jest już nauczone przywołania, owszem, przywołane przybiegnie, chętnie i radośnie przyjmie pochwały i nagrodę – i natychmiast znowu […]
Pomiędzy blokami, stawianymi w Krakowie pól wieku temu, zostawiono dość miejsca na boisko i zieleń – niewielka górka w zimie służy dzieciakom do zjazdów na sankach, a przez cały rok jest także miejscem spacerowym dla psów. I na boisku i na górce każdego ranka można obserwować właścicieli, rzucających piłeczki swoim psom. Psy biegają za piłeczkami, […]
Praca z dwoma psami, już dorosłymi, z których każdy ma własnego przewodnika i opanowane bodaj podstawowe posłuszeństwo, wydawałaby się bardzo łatwa – ale to tylko pozory. Jeżeli chcemy wspólnych ciekawych spacerów z właścicielem drugiego psa, pierwszym zadaniem będzie niedopuszczenie do jakichkolwiek konfliktów. Nie chodzi nam przecież o ustalenie hierarchii pomiędzy zwierzakami, ale o możliwość okazjonalnych […]
Ogłoszony nie tak dawno dzień psa ratowniczego przyniósł więcej dobrych myśli o czworonożnych pomocnikach człowieka – nawet wśród ludzi, którzy na co dzień patrzą na psy bez specjalnej sympatii. No i bardzo dobrze, chociaż zdecydowanie wolałabym, aby dzień psa ratowniczego przemianować na dzień psa pracującego i praktycznie obchodzić przez cały rok.
Jeśli pies od szczeniaka wychowuje się w mieście i na spacerach spotyka wszelkiego rodzaju jednoślady, najczęściej nie mamy z tym problemów. Starczy zresztą wybrać się na alejki spacerowe, dostępne także dla ruchu rowerowego, usadzić szczeniaka na siad, poprosić rowerzystę o jeżdżenie dookoła nas, i w tym czasie bogato skarmiać szczenię smakołykami, aby rower stał się […]
W dużej grupie psów, rozpoczynających razem szkolenie, zdecydowanie rzadko zdarzają się konflikty. Po prostu, podobnie jak na ringach wystawowych, uwaga psów jest rozproszona na zbyt wiele obiektów, aby dochodziło do wzajemnych ataków.
Nie tak łatwo na naszych ulicach i alejkach spacerowych o elementarny psi savoir-vivre. Okrzyki „on chce się bawić”, „on nie gryzie”; gdy puszczony bez kontroli pies podbiega do drugiego, prowadzonego na smyczy, są podobnie drażniące jak wzajemne szarpanie się z jazgotem przechodzących blisko siebie psów. Tymczasem nauka spokojnego mijania się naszych zwierzaków naprawdę nie jest […]
Wybór należy do nas – oczywiste, że szybciej zrobimy postępy, jeśli trener skupia się na pracy z tylko jednym psem, koryguje natychmiast każdy błąd, jednak uważam, że na szkoleniu indywidualnym nie można pracy zakończyć.
Wiemy doskonale, a przynajmniej powinniśmy wiedzieć, że pies nie rozumie naszych słów tak jak człowiek. Psy – niezależnie od szczekania, warczenia, pisku czy jakiejkolwiek wokalizacji – dysponują posuniętą do perfekcji komunikacją mową ciała. Samo przypadnięcie na przednie łapy, merdnięcie ogonem lub odsłonięcie zębów ma bardzo wiele odmian – i to dynamicznych, ciągle zmieniających się odmian. […]
Dlaczego od waruj? Bo to dość stabilna pozycja dla psa, a więc praca przy odwracaniu uwagi jest łatwiejsza. Na wszelki wypadek przypominam zasady – przyjęcia pozycji waruj uczymy albo nazywając i nagradzając to, co pies robi samorzutnie, albo naprowadzamy w warowanie, albo skłaniamy psa do warowania mniej czy bardziej delikatnym przymusem fizycznym. Ja wybieram pierwszy […]
Jak wychować psa, który niczego (no, prawie niczego) nie boi się na co dzień? Pisałam niedawno o wymaganiach stawianych psu ratowniczemu; odnaleziony człowiek może być w szoku, obolały, chory, przerażony, nie kontrolujący swoich zachowań.
Nagradzanie psa zabawą – w jaki sposób bawisz się ze swoim psem – to chyba najbardziej kłopotliwe pytanie, stawiane właścicielom zwierzaków na placu treningowym. Nie umiemy bawić się z psami, a jeśli nawet umiemy, to niewielu z nas zdecyduje się na swobodną zabawę podczas codziennego spaceru.
Przypomnijmy na początek najważniejszą zasadę pracy z psem – zawsze najpierw pochwała, potem nieregularnie oferowana nagroda. Jak utrzymać koncentrację psa na pracy? Nieregularnie oferowana nagroda pomaga w skupieniu psa na pracy, pies początkowo będzie nagrodzony natychmiast po ćwiczeniu, potem co drugie, siódme czy dziesiąte ćwiczenie.
Nie ulega wątpliwości, że nagradzanie rzuceniem piłeczki lub zabawą szarpakiem jest trudniejsze od podania smakowitego kąska. Jak nagradzać psa? Przy nagradzaniu jedzeniem (przypominam – zawsze po pochwale) łatwo popełnić błąd. Najczęstsze błędy to uwarunkowanie na jedzenie lub na ruchy rąk sięgających do saszetki ze smakołykami.
Samymi pochwałami psa wychować się nie da, ale trzeba wiedzieć, jak nagradzać psa. Wyobraź sobie, że jesteś dzieckiem; uwielbiasz rysować. Przychodzisz do mamy z nowym bazgrołkiem. Mama uśmiecha się, przytula i mówi – doskonale, jutro pójdziemy razem kupić nowe kredki. Ale mama mogłaby także bez słowa dać ciastko lub pieniądze, a czy kupisz ciastko, czy […]
Naprawdę warto od szczeniaka popracować spokojnie nad cywilnym aportem, nie tylko takim „na baczność”, na zawody. Bo aport to zdobycz zastępcza, nagroda i motywacja do wytrwałej pracy, a przez to pomoc w nauce nowych zachowań.
Przebrnęliśmy z sukcesem przez naukę aportowania, od zabawy ze szczeniakiem aż do aportu cywilnego i sportowego. Radość aportowania – tego cywilnego przede wszystkim – możemy wykorzystać nie tylko na każdym spacerze; też przy nauce nowych umiejętności. Nauka aportowania, możliwość upolowania symbolicznej zdobyczy szybko staje się dla psa najcenniejszą nagrodą.
Dlaczego aport „prawie” na sportowo, skoro na filmiku zobaczycie psa aportującego regulaminowy drewniany koziołek? Ano dlatego, że pokazuję jak pokonać kolejne etapy innej niż dotychczas pracy, a i tak jeszcze należałoby szlifować idealną precyzję i szybkość ćwiczenia. No to zaczynamy od obejrzenia pierwszego filmu.
Widziałam wielokrotnie – a i Państwo być może widzieliście – filmy demonstrujące naukę aportowania przy użyciu przymusu, bolesnego dla psa. Moim zdaniem to barbarzyństwo – i nie dam się przekonać, że jest inaczej.
Jeżeli chcesz, aby twój dorosły pies aportował z radością i pasją, na boisku sportowym i na każdym spacerze także – nie wychodź ze szczeniakiem z domu bez kilku zabawek i co najmniej pięciometrowej linki. Sprawdź jak wygląda nauka aportowania.
Podziwiamy na psich zawodach siedzące przy nodze zwierzątka, oczekujące na jedno hasło, po którym startują jak rakieta po wyrzucony przedtem przedmiot. A potem, nie zmieniając tempa, wracają z tymże przedmiotem trzymanym w pysku mocno, ale bez podgryzania, siadają przed przewodnikiem, lub przy nodze wlepiając oczka w twarz człowieka. I oczywiście, też wystarczy jedno słowo, aby […]
Psie emocje to przeogromny temat – rzeka. Nie zawsze potrafimy skutecznie sterować naszym zwierzątkiem odwołując się do jego emocji, ale zawsze próbować warto. Zanim jednak zaczniemy analizować w jaki sposób zmienić trudne czy kłopotliwe zachowanie psa – przyjrzyjmy się własnym emocjom, bo to one także bywają tą pierwszą przyczyną kłopotów.
Wśród wielu zabaw, proponowanych psu, jest także przeciąganie się gryzakiem, szmatką, aportem na sznurku lub jakimkolwiek innym, byle wystarczająco długim i odpornym na rozerwanie przedmiotem.
…a przynajmniej nie wolno tak mówić do psa. Nie, nie jestem wyznawczynią teorii o wyłącznie bezstresowym wychowaniu, uważam, że to niemożliwe tak w naszym świecie jak i w świecie zwierząt. Dzieci ludzkie, tak samo jak zwierzęce, nieświadomie, z czystej ciekawości i chęci poznania świata narażają się na zbyt poważne niebezpieczeństwa.
…można by już tak zmienić słowa Benedykta Chmielowskiego, zapisane trzysta lat temu. Wtedy dotyczyły konia, nie psa, ale że dziś na jednego konia w Polsce przypada co najmniej 20 psów, no to przyjrzyjmy się psu.
Ano z trzymaną na smyczy butlą po wodzie mineralnej; także ze smyczą uwiązaną na ręce lub w pasie trenera. Naprawdę trudno początkującemu kandydatowi na najlepszego przewodnika kontrolować jednocześnie swoje zwierzątko, wypowiadane słowa, gesty i ruch własnego ciała.
Bardzo lubię (i innym zachwalam) wymyślanie słów – sygnałów, czy jak kto woli komend dla psa – w obcym lub nieistniejącym języku. Podobnie celowe jest moim zdaniem używanie słów pozornie zupełnie absurdalnych w konkretnej sytuacji.
Jeżeli wypracowaliśmy dobry kontakt ze zwierzakiem, pies umie siadać, warować, trzymać, podnosić, aportować i wskazywać dotknięciem nosa każdy dowolny przedmiot, to możliwości wspólnej zabawy w domu są nieograniczone.
Nauczyliśmy już psa szukać czegoś schowanego w mieszkaniu, a tu dzieci nudzą się nadal. Teraz więc zatrudnimy nasze zwierzątko jako listonosza – tylko najpierw pies musi wiedzieć, jak naprawdę my i nasze dzieci mamy na imię.
A psy, dzieci i cała rodzina w czasie siedzenia w domu też. Nie każdy może wsadzić zwierzaka do auta i wyjechać do lasu, gdzie co najwyżej spotka się z kleszczem – i to już z niejednym.
Lubisz wszystkich gości, także przychodzących zdecydowanie nie w porę, bez uprzedzenia, wybierających krzesło, na którym zechcą usiąść i poprawiających ustawienie twoich ulubionych bibelotów?
I pasterze i myśliwi od tysięcy lat wiedzieli doskonale, jak chętnie i bez specjalnego nagradzania młody pies naśladuje zachowania starszego, doświadczonego psa.
Zdecydowanie lepiej, zwłaszcza podczas przygotowywania psa do startu w jakichkolwiek zawodach posłuszeństwa, opracować tak sytuacje treningowe, aby pies nie miał możliwości popełnienia błędu.
Wprawdzie niektórzy właściciele zwierzaków nadal za nagrodę uważają brak kary lub co najwyżej byle klepnięcie, i to po głowie, ale być może w pracy są nagradzani podobnie, pozostają wyrazy współczucia.
Nauka poruszania się swobodnie w określonym dystansie, bo przecież podczas codziennych spacerów nie trzeba wymagać od psa chodzenia na baczność, tak jak na zawodach. Czyli, jak nauczyć psa chodzenia na smyczy.
Idę tuż przy nodze właśnie po to aby usiąść, gdy tylko człowiek się zatrzyma. Gdy pies zrozumie i zaakceptuje tę zasadę, kończy się napinanie smyczy i wyszarpywanie rąk. To jedna z odpowiedzi na pytanie, jak nauczyć psa chodzenia przy nodze.
Jakie imię będzie najlepsze dla psa – oto jest pytanie. Moim zdaniem trzysylabowe i jak najbardziej dźwięczne. Dlaczego trzysylabowe? Dlatego, że pies dysponuje czymś, co u człowieka nazwalibyśmy słuchem muzycznym.
Gdy czytam opisy coraz bardziej skomplikowanych urządzeń, służących do osłodzenia psiej samotności, do zajęcia psa czymś bez naszego udziału, coraz częściej chcę zapytać właścicieli – po co im ten pies?