Pies czy suczka – jak wybrać

Pies czy suczka – jak wybrać

„Tym stworzeniem, którego życie duchowe w dziedzinie współistnienia z otoczeniem, subtelności uczuć (…) najbliższe jest człowiekowi jest pełnowartościowa suka” – Konrad Lorenz „I tak człowiek trafił na psa”.

Wybitny etolog austriacki, laureat Nagrody Nobla, nie miał cienia wątpliwości – suka jest i wierniejsza, i o bardziej skomplikowanej psychice.

Tyle że było go stać na utrzymywanie wielu zwierząt obu płci tylko po to i aż po to, aby je obserwować i cieszyć się nimi – we własnym niemałym domu nad rozlewiskami Dunaju, przy niemal nieograniczonych terenach spacerowych. A my, przed podjęciem decyzji czy Reksio, czy Perełka będzie nam towarzyszyć przez najbliższych kilkanaście lat, powinniśmy uwzględnić nasze realne możliwości i oczekiwania.

W grupach małych psowatych drapieżników samice niemal zawsze są mniejsze i słabsze fizycznie od samców; nie siła, ale umiejętność dostosowania się do nowych sytuacji pomaga im przetrwać. Reksio częściej wykaże się samodzielnością, gotowością do pilnowania i znaczenia terenu, podejmowania nowych wyzwań, ale także zdecydowanie łatwiej niż Perełka zaakceptuje po przegranej konfrontacji własną niższą pozycję w grupie zwierząt.

Słabsze zwierzę musi dla przetrwania wykazywać się większą elastycznością i sprytem niż silniejszy partner – to i zaleta i wada. Dwa samce, żyjące pod jednym dachem, na ogół potrafią współpracować w zgodzie. Suczka, pozornie podporządkowana drugiej, mniej chętnie akceptuje towarzystwo rywalki. Na wspólnym terenie, gdzie można byłoby bezpiecznie wychować potomstwo, może dojść między sukami do bardzo poważnych konfliktów, nie kończących się po pierwszej konfrontacji.

Często decydujemy się na kupno psa właśnie w obawie przed niepożądanym przychówkiem – ale przecież suka nie jest wiatropylna!

Owszem, każda Perełka w okresie cieczki czy urojonych ciąż zachowuje się inaczej niż zwykle – jej organizm jest nastawiony wtedy na ewentualne macierzyństwo. Za to Reksio przez cały rok gotów jest szukać romantycznych przygód. Niejeden samodzielnie pilnujący terenu pies, jeśli jest słabo związany z właścicielem, nie tylko gotów jest do ucieczek w okresie rui suk z sąsiedztwa, ale i czasem wykazuje gotowość do konfrontacji także z ludźmi.

Mniej samodzielna suka potrzebuje większego oparcia w przewodniku, mocniej wiąże się emocjonalnie z właścicielem, lecz na pozór paradoksalnie, po zmianie warunków życia, w nowym domu odnajdzie się łatwiej – właśnie dlatego, że nie stać jej na samczą samodzielność.

Opiekuńczość wobec dzieci właściciela nie musi wiązać się z płcią – zdrowy psychicznie samiec nie atakuje szczeniąt, bywa też bardziej niż suka tolerancyjny wobec wybryków maluchów ledwie odłączanych od mlecznego baru. Suka może zachowywać się delikatniej, ostrożniej wobec dzieci właściciela, ale relacje dziecko – pies zależą najbardziej nie od płci, tylko od zdrowej psychiki i prawidłowej socjalizacji zwierzęcia. Jednak w sytuacji, w której do domu z dziećmi trafia dorosłe, o nieznanej przeszłości zwierzę, bardziej prawdopodobna jest większa tolerancja dla dzieci ze strony suki niż psa-samca. Po prostu suka łatwiej zaakceptuje nadmierne okazywanie czułości, nawet gdy sama nie jest spragniona ciągłego dotyku i kontaktu ciałem.

Często spotykałam się z opinią, że suki są łatwiejsze w szkoleniu.

Ale większa wrażliwość niekoniecznie ułatwia pracę. Mocny psychicznie pies, o ile jest prawidłowo szkolony, na wszelkie wymagania odpowie „tak, rozumiem, wykonam” albo „nie, nie rozumiem, nie wykonam”. Odpowiedź suczki może być zdecydowanie inna – na przykład „a dlaczego” albo „a może tak, a może nie”. Suczka częściej spróbuje rozwiązać jakiś problem po swojemu i niekoniecznie zgodnie z oczekiwaniem przewodnika. Za to w roli samodzielnego stróża zdecydowanie lepiej sprawdzi się pies-samiec.

W pracy ratowniczej suki, po osiągnięciu pełnego rozwoju, często są sterylizowane – to oczywiste, że cieczka, ciąża i okres odchowu szczeniąt wyklucza sukę z udziału w akcjach.

Na pierwszych zajęciach szkoleniowych też widać różnice – każde nowe ćwiczenie lepiej pokazać na młodym psie. O ile jest to zwierzę o normalnej psychice, może być zaciekawione znajomością z trenerem. Spokojna pewność siebie prowadzącego zajęcia jest dla psa samca bardzo dobrym sygnałem. Młody pies wtedy chętniej odejdzie od przewodnika – badanie nowych zjawisk to dla samca naturalne wyzwanie. Suczka wymaga zdecydowanie subtelniejszych zachęt, choć już po kilku dniach może łatwiej przyswajać nowe sygnały.

A więc kogo lepiej wybrać na najlepszego przyjaciela?

To zależy, w jakich warunkach ma żyć i jakie zadania spełniać nasze zwierzątko. Moim zdaniem, warto poznać zachowania i psa, i suczeńki – jeśli naszym pierwszym towarzyszem był pies-samiec, niechże kolejnym będzie suczka – i na odwrót. Sama także stosowałam tę zasadę i naprawdę nie żałuję…

Jeśli podobał Ci się artykuł, postaw kawę nam i naszym psom.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Udostępnij na:

Więcej z serii: Zofia Mrzewińska - z notatnika trenerki

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Sprawdź także
Jak pies uzależnia się od sytuacji
03/09/2024
Zofia Mrzewińska
newsletter
Proszę czekać