Jeśli pies od szczeniaka wychowuje się w mieście i na spacerach spotyka wszelkiego rodzaju jednoślady, najczęściej nie mamy z tym problemów. Starczy zresztą wybrać się na alejki spacerowe, dostępne także dla ruchu rowerowego, usadzić szczeniaka na siad, poprosić rowerzystę o jeżdżenie dookoła nas, i w tym czasie bogato skarmiać szczenię smakołykami, aby rower stał się obojętnym tłem.
Dorosłe psy, które w szczenięctwie nie zostały przyzwyczajone do ruchu rowerów, hulajnóg czy rolek, oszczekujące lub gotowe pogonić za rowerem, wymagają znacznie więcej pracy. Ale zniesienie jakiejkolwiek reakcji na odgłos i widok przejeżdżającego roweru, zwłaszcza nadjeżdżającego z tyłu, jest absolutnie koniecznie. Pies najpierw musi poznać hasła oznaczające waruj, siad, stój, zostań, idziemy. Dopiero wtedy można przepracować kolejne ćwiczenia.
Poznaj kompletny plan jak oduczyć psa gonienia rowerów – zobojętnianie roweru
- Zaczynamy od położenia roweru na ziemi; nakazujemy psu warowanie obok. Odchodzimy, czas warowania się wydłuża co najmniej do 3 minut. Wracamy po psa; nie nagradzamy warowania!!! Bliskość roweru nie powinna być kojarzona z nagrodą! Powtarzamy to samo ćwiczenie przy stojącym rowerze.
- Zostawiamy psa na siad lub waruj, prowadzimy rower dookoła zwierzęcia tak, by sobą odgradzać rower od psa. Za chwile powtarzamy ćwiczenie – tym razem rower jest bliżej psa niż my. Kolejne utrudnienie – poruszamy przednim kołem roweru blisko psa. Pies ma pozostać nieruchomo, bez prób łapania koła zębami. To bardzo trudny moment dla zwierzęcia, ale bezwzględnie musi być opanowany przed następnymi ćwiczeniami
- Stajemy – z psem siedzącym przed nami na smyczy. Pomocnik powoli prowadzi rower – jeszcze nie jedzie, tylko prowadzi – dookoła nas. Pies, chwalony za kontakt wzrokowy z nami i bogato nagradzany, zmienia pozycje na stój, waruj i znowu siad. Uwaga – przy najmniejszym zainteresowaniu się psa rowerem pomocnik zatrzymuje się, pies zmienia pozycje bez nagrody.
- Pomocnik bardzo powoli jedzie na rowerze dookoła nas;– pracujemy z psem tak samo jak poprzednio.
- Pomocnik zmienia tempo jazdy, prowadzi rower jedną ręką, hamuje, dzwoni, porusza rękami, zsiada i wsiada ponownie. Może także najpierw głosem spokojnym, a potem krzykiem, np. „uwaga” urozmaicać ćwiczenie.
- Pora na wspólny marsz. Pomocnik prowadzi rower obok nas; oddzielamy psa od roweru sobą, potem pies idzie pomiędzy nami i rowerzystą. Pies pozostaje na smyczy; przy absolutnym spokoju i ignorowaniu rowerzysty smycz upuszczamy lub odpinamy na chwilę. Podobnie jak poprzednio – stopniowo zwiększamy utrudnienia przez wprowadzenie dzwonka, okrzyku, ruchu rąk.
- Idziemy z psem, pomocnik powoli jedzie obok nas, podczas marszu pies zatrzymuje się na stój, siad, waruj, każdorazowo bardzo chwalony i nagradzany.
- Maszerujemy z psem; pomocnik zmieniając tempo jedzie dookoła nas, używa dzwonka, ostrzega głosem. Pies aż do tej pory widzi rozpoczynanie ćwiczenia, rower nie nadjeżdża znienacka.
- Zostajemy na miejscu, pomocnik odchodzi z rowerem tak, aby pies go nie widział. Zaczynamy marsz z psem – pomocnik nieoczekiwanie nadjeżdża na nas z przodu.
- Idziemy z psem, pomocnik wyprzedza nas nadjeżdżając z tyłu – pies również już nie widział wsiadania na rower. To ćwiczenie jest znacznie trudniejsze dla psa od poprzedniego – nasz zwierzak czuje się zagrożony ruchem czegoś, czego jeszcze nie zidentyfikował – już nie sam goni uciekającą zdobycz, ale we własnym odczuciu jest ścigany.
- Jeśli to możliwe, uczymy psa spokojnego towarzyszenia nam, gdy sami jedziemy na rowerze.
Do kolejnych etapów przechodzimy po bezbłędnym opanowaniu poprzednich ćwiczeń. Jeśli kolejne ćwiczenie okaże się zbyt trudne – cofamy się w pracy z psem o dwa ćwiczenia wstecz. Ta praca zajmie nam nieco czasu; jednak jest absolutnie konieczna. Oszczekiwanie przejeżdżających rowerzystów lub próba pościgu może skończyć się bardzo źle – dla wszystkich; dla naszego psa i dla nas także.
Obraz Sean Wareing z Pixabay