Nosem.pl Sport dla psa Tropienie sportowe – początki pracy na ścieżce śladu
Gdy mamy już nadeptany ślad, możemy zaczynać pracę z psem na śladzie. Warty poruszenia jest tutaj również dobór sprzętu do tropienia. Początkowo wystarczy zwykła, gładka i lekka smycz o długości około 3- 4 metrów. Ważne, aby wygodnie leżała w dłoni i nie ślizgała się. Pies powinien mieć na sobie tylko łańcuszek, ale absolutnie nie zapinamy go na zacisk, dodatkowo powinien być dość luźny, absolutnie nie może być zapięty „na sztywno” za uszami. Psa do pierwszych śladów można podprowadzać przy nodze przy pomocą smaczka, na krótko trzymanej smyczy. Starajmy się nie pozwalać na nerwowe wyrywanie, ale też nie skupiać się za bardzo na idealnym posłuszeństwie – wszak na tym etapie najważniejsza jest pasja do węszenia.
Według regulaminu powinniśmy to zrobić dwa metry przed znacznikiem. Gdy pies stoi lub siedzi, przygotowujemy go do pracy, to znaczy przekładamy linkę. Na początku zazwyczaj przekładam linkę tylko pod prawą przednią łapą. Na komendę pozwalam psu nawęszyć podstawę śladu, przytrzymując go linką, aby nie mógł jej pominąć i za szybko wyjść do ścieżki – chcę, aby nawęszenie podstawy było dokładne i wszystkie smaczki zostały wyjedzone.
To ile kontroli będzie potrzebował, zależy już od samego jego zachowania. Na początku staram się przekazać psu, że ma powąchać każdy następny wcisk i nie pomijać żadnego kawałka jedzenia. Ruszam przy prawym boku psa, trzymając linkę prawą ręką, a lewą delikatnie kontrolując go z lewej strony. Oczywiście jest to tylko jedna z technik – dla mnie najwygodniejsza. Możliwe jest też prowadzenie psa na dwóch linkach przełożonych pod lewą i prawą łapą, albo od razu na lince przełożonej pod przednimi i tylnymi łapami. Ważne, aby wybrany sposób prowadzenia był wygodny dla przewodnika i psa, zapewniał komfort pracy ale jednocześnie kontrolę.
Prowadzenie na lince, czyli cały handling podczas nauki wąchania jest kluczowym czynnikiem. Linka nie powinna być ani bardzo sztywno napięta (nigdy nie ciągniemy psa w swoją stronę) ani nie powinna ciągnąć się po ziemi. Od początku też wprowadzamy jasną komunikację poprzez linkę- jeżeli peis przyspiesza lub próbuje pomijać wciski, delikatnie go korygujemy i chwalimy powrót do prawidłowego zachowania. Akceptujemy jedno, równe tempo. Jeżeli pies próbuje zawrócić się na ścieżce lub z niej zejść- bardzo ważne jest aby go nie szarpać, ale też nie puścić samopas, delikatnie i z wyczuciem ale stanowczo staramy się zablokować i nakierować na prawidłowe zachowanie.
Cała praca przewodnika na śladzie musi być bardzo emocjonalnie wyważona i jest bardzo intuicyjna, co w połączeniu z nauką pracy linką stanowić może spore wyzwanie dla początkujących osób. Muszą nauczyć się, jak nie przeszkadzać psu na śladzie, jak się komunikować, korygować błędy ale też stanowić wsparcie.
Gdy pies dojdzie do końca ścieżki i zacznie wyjadać smaczki, możemy kilka dodatkowo dorzucić. Zakończenie śladu i zejście ze ścieżki też zależeć powinno od zachowania samego psa- musi być bardzo pozytywnym wrażeniem. Jeżeli pies jest nerwowy, zazwyczaj dorzucam większą ilość jedzenia i przekierowuję psa na posłuszeństwo – kładę spokojną komendą i przełączam na nagrodę w dłoni. Jeżeli pies jest słabiej zmotywowany, na końcu ścieżki wprowadzam lekką konkurencję na przykład delikatnie odciągając psa od nagrody.