Nosem.pl Praktyczny nos psa Teoria zapachu i niezwykły nos psa. Wprowadzenie.
Teoria zapachu – czym jest? Jak psy pracują nosem? Jak to możliwe, że tak świetnie potrafią odróżnić jeden zapach od ogromnej ilości zapachów, które go otaczają? Choć teoria zapachu to temat rzeka, spróbujemy go Wam pokrótce przybliżyć.
„Psy czują nosem. Przeszłość mają pod łapami, zapachy dnia wczorajszego osiadły na ziemi… Komunikat niesiony pierwszym porannym powiewem lub pozostawiony przez kryjące się po norach nocne zwierzęta ląduje na progu domu obok świeżej gazety” – pisze w swojej książce „Nosem psa” dr Horowitz. Wiadomo już, że najlepszym zmysłem psa jest węch. Dla każdego psa świat jest światem ruchomym. Można by rzec, że otacza go ogromna ilość drobinek, jakby ktoś sypał brokatem, a te drobinki brokatu to ogromna ilość zapachów. I pies potrafi wyczuć, co jest czym… Dla nas, ludzi, to niepojęte. My, idąc na spacer, widzimy statyczny świat, a nie ruchomy.
Widzimy ławkę, latarnię, drzewo… Pies „widzi” drzewo całe „mieniące się tym brokatem”, dzięki czemu wie, czy przed chwilą przebiegła po nim wiewiórka, czy też mijał je inny pies. Analizuje cząstki zapachowe, które mieszczą się w powietrzu, ale i na drzewie, na ławce pod drzewem, na ziemi pod ławką… Aby zrozumieć psa, trzeba więc choć próbować spoglądać na ten świat z jego perspektywy. A jego świat to zapach, zapach, głównie zapach.
Psy posiadają od ok. 120 do 300 milionów receptorów węchowych. Dla porównania, ludzie posiadają ich jedynie ok. 5 milionów. Ogromna różnica, prawda? Nasze psy potrafią wychwycić jeden, jedyny zapach, spośród wielkiej ilości zapachów, które go otaczają. I to jest po prostu… niesamowite! Z psem można więc z sukcesem trenować wykrywanie konkretnego zapachu tak, aby wskazywał go człowiekowi. Sama praca węchowa u psa opiera się na pewnym schemacie: wywęszeniu, wstępnej selekcji zapachu, detekcji i dyskryminacji, czyli rozróżnianiu cząstek zapachowych.
Teoria zapachu to tak naprawdę temat rzeka. Wciąż jest w nim sporo do odkrycia. Spróbujmy go sobie jednak pokrótce przybliżyć. Skoro ludzie wiedzą, że pies postrzega świat za pomocą zmysłu węchu, to wykorzystują możliwości psiego nosa, który jest fantastycznie rozbudowany, do pracy w służbie człowiekowi, a także w wielu sportach np. mantralingu, czy noseworku. Pies, dzięki swoim niebywałym zdolnościom, może pomagać ludziom w tropieniu przestępców lub w ratowaniu zaginionych ludzi. Czułość i selektywność psiego nosa, a także chęć czworonoga do współpracy z przewodnikiem, sprawia, że pies jest niejako „najlepszym wykrywaczem”. Aby jak najlepiej móc trenować z psem wszystko to, do czego kluczowe będzie wykorzystywanie jego nosa, warto przybliżyć sobie teorię zapachu, czyli zasady rozchodzenia się zapachu i czynniki, które na nie wpływają.
Zapach rozchodzi się w powietrzu w drodze dyfuzji. Wg definicji podanej w książce „Nosework. Poznaj fascynujący świat psiego nosa”, Sylwii Trambacz-Oleszak i Piotra Awenckiego, czytamy, że dyfuzja polega na wzajemnym przenikaniu się substancji, ich mieszaniu: „Cząsteczki danej substancji rozchodzą się dzięki przypadkowemu błądzeniu – każda cząsteczka porusza się z pewną prędkością. Cząstki zderzają się ze sobą, co dodatkowo wprawia je w ruch, zwiększa ich prędkość i powoduje mieszanie. Tempo dyfuzji zależy m.in. od temperatury (podgrzewanie wzmaga ruch cząsteczek, podnosząc tym samym prędkość rozchodzenia się substancji) i od stanu skupienia (najszybciej zachodzi ona w gazach, później w cieczach, najwolniej w ciałach stałych).
Zapach zachowuje się właśnie jak gaz – możemy go sobie wyobrazić jako dym, parę wodną czy aerozol”. I tak, zapach, aby mógł zostać w ogóle wykryty musi być w fazie gazowej. W wielkim skrócie – zapach to po prostu cząsteczki zawieszone w powietrzu. A psi nos czuje każdy pojedynczy zapach osobno, tak jak te drobinki brokatu – porównując znowu nasz wzrok a „psi wzrok”, czyli węch, to my widzimy jak się sypie zielony brokat, a gdyby ten brokat był spryskany zapachem, to pies „czuje każdą drobinkę tego brokatu”.
Cząsteczki zapachowej substancji zderzają się ze sobą, a także zderzają się z cząsteczkami powietrza, przemieszczając się na jeszcze dalsze odległości. To, co jest tu istotne, to czas. Cząsteczki znajdują się blisko siebie w krótkim czasie, a im bardziej czas biegnie do przodu, tym bardziej oddalają się od siebie cząsteczki. Jak czytamy w wyżej cytowanej książce (po którą warto sięgnąć, jeśli ktoś pragnie poszerzyć sobie temat noseworku, jak i teorii zapachu): „Wszystkie ciała stałe i ciecze emitują swoje cząsteczki gazu, które są częścią ich swoistego zapachu (i mogą być wykryte przez psy). Proces ten jest określany jako odgazowanie i może obejmować parowanie (przejście z fazy ciekłej do gazowej), sublimację (z fazy stałej do gazowej) i desorpcję (usuwanie substancji, która została zaabsorbowana lub zaadsorbowana przez ciało stałe lub ciecz). Sam proces przenoszenia cząsteczek zapachowych z cieczy i ciał stałych do fazy gazowej nazwany został utlenianiem”.
Jest bardzo wiele substancji, które wytwarzają zapach. Każda z nich wytwarza molekuły, które rozprzestrzeniają się w powietrzu, a po ich stężeniu podąża czworonóg. Każdy zapach rozprzestrzenia się w formie stożka zapachowego. Stożek zapachowy, a raczej bardziej chmura zapachowa, musi zostać rozpracowany przez psa. Zapach przemieszcza się ze źródła. Przy źródle występuje najsilniejsza koncentracja zapachu. Dlaczego stożek można bardziej porównać do chmury o różnym kształcie? Trzeba pamiętać, że to nie są takie proste dwie linie, ale jest to pewien zbiór zawirowań. W dodatku, trzeba wiedzieć, że im dalej od źródła, tym koncentracja zapachu coraz bardziej maleje. Tak, ale psie nosy są przecież wspaniałe, czyż nie? I stąd pies, a konkretnie właśnie ten jego niezwykły nos, ma niesamowitą właściwość rozpoznawania gradientu stężenia zapachu (zapach podróżuje gradientem), czyli czworonóg dobrze wie, kiedy zbliża się do źródła zapachu, a kiedy się od niego oddala.
Dlaczego jest to możliwe? „Jest to możliwe dlatego, że jama nosowa podzielona jest przegrodą nosową na dwie części (nozdrza) i każda z nich pracuje niezależnie, wykrywając drobne zmiany w stężeniu i intensywności cząsteczek zapachowych. Pracując na takim rodzaju stożka, pies bardzo często porusza się zygzakiem, „obijając się” o krawędzie stożka, na którego wierzchołku znajduje się źródło zapachu”, cytując za świetnym ujęciem w „Nosework. Poznaj fascynujący świat psiego nosa”. Turbiny nosowe, aby mogły dobrze działać, powinny być nawilżone.
Jeśli ktoś chciałby bardziej zrozumieć to, jak rozchodzi się zapach, to może mu w tym pomóc aplikacja „Wind Tunnel”. Można dzięki niej zwizualizować sobie, jak zapach może „wyglądać”, gdy się przemieszcza, czy jak się rozchodzi, gdy po drodze natrafia na różne przedmioty.
Czy na zewnątrz budynku, czy wewnątrz, pracujący nosem pies zawsze napotyka na przepływ powietrza. Ma on spory wpływ na to, czy pies skończy przeszukanie terenu sukcesem. Przepływy powietrza mogą być laminarne albo turbulentne. Pierwsze z nich są niezaburzone, czyli zapach, który się roznosi nie natrafia po drodze na żadną przeszkodę. Drugie z nich mają miejsce, kiedy powstają wiry powietrza, które w dodatku mogą znacznie różnić się rozmiarem. Poza tym mogą w dowolną stronę się obracać, niezależnie od przeważającego kierunku wiatru. Kiedy wiry są ogromne, psu jest trudniej dotrzeć do źródła. „Przepływy mają różne rozmiary, a to, jak przebiegają zależy od powierzchni, przeszkód oraz prędkości i kierunku wiatru”, przy czym „przeszkodą może być praktycznie wszystko – góra, roślinność czy przedmiot” (tamże).
Widzimy więc, że chociaż pies ma naturalną umiejętność pracy na stożku zapachowym, to musi on nabrać pewnej wprawy, poprzez odpowiedni trening z mającym wiedzę przewodnikiem, aby mógł rozwiązywać „węchowe łamigłówki”. Autorzy wspomnianej już książki, dają tutaj bardzo trafne porównanie: „Tak jak małe dziecko zaczyna od ułożenia najpierw prostych puzzli złożonych z dwóch elementów, a następnie kilku i kilkudziesięciu, na końcu dochodząc do setki, tak samo pies stopniowo uczy się układać „puzzle węchowe”. Początkujący czworonóg może mieć duży problem z rozpracowaniem skomplikowanego stożka zapachowego – to trochę tak, jakby już od razu miał za zadanie ułożyć mnóstwo małych puzzli”. Z czasem pies zdobywa coraz większe doświadczenie. Staje się ekspertem, a przewodnik coraz bardziej ufa jego niezawodnemu nosowi.
Na pewno to, że zapach zawsze rozchodzi się zgodnie z kierunkiem wiatru. Wiatr ma ogromne znaczenie w pracy węchowej. Najbardziej stabilny stożek zapachowy jest wtedy, kiedy wiatr jest silny, nie krąży, a słońce znajduje się za chmurami. Najmniej stabilny zaś wówczas, gdy nie ma wcale wiatru, a słońce pięknie świeci. Zwiększa się wówczas siła tła zapachowego. Jednak temat o wietrze, temperaturze i innych czynnikach, wpływających na pracę psiego nosa, rozszerzymy już w kolejnej części…