Wyglądało to nawet zabawnie – pies, który miał przynieść kolejno trzy już wyrzucone aporty, porwał do pyska od razu dwa, a trzeci przytrzymywał łapą. I ani myślał o oddawaniu któregokolwiek. Taki zaborczy pies, czy popełniliśmy błędy w szkoleniu? Prawdopodobnie jedno i drugie – wiele zwierzaków bardzo na serio traktuje każdą, także symboliczną zdobycz.
Naprawdę warto od szczeniaka popracować spokojnie nad cywilnym aportem, nie tylko takim „na baczność”, na zawody. Bo aport to zdobycz zastępcza, nagroda i motywacja do wytrwałej pracy, a przez to pomoc w nauce nowych zachowań.
Przebrnęliśmy z sukcesem przez naukę aportowania, od zabawy ze szczeniakiem aż do aportu cywilnego i sportowego. Radość aportowania – tego cywilnego przede wszystkim – możemy wykorzystać nie tylko na każdym spacerze; też przy nauce nowych umiejętności. Nauka aportowania, możliwość upolowania symbolicznej zdobyczy szybko staje się dla psa najcenniejszą nagrodą.
Dlaczego aport „prawie” na sportowo, skoro na filmiku zobaczycie psa aportującego regulaminowy drewniany koziołek? Ano dlatego, że pokazuję jak pokonać kolejne etapy innej niż dotychczas pracy, a i tak jeszcze należałoby szlifować idealną precyzję i szybkość ćwiczenia. No to zaczynamy od obejrzenia pierwszego filmu.
Widziałam wielokrotnie – a i Państwo być może widzieliście – filmy demonstrujące naukę aportowania przy użyciu przymusu, bolesnego dla psa. Moim zdaniem to barbarzyństwo – i nie dam się przekonać, że jest inaczej.
Jeżeli chcesz, aby twój dorosły pies aportował z radością i pasją, na boisku sportowym i na każdym spacerze także – nie wychodź ze szczeniakiem z domu bez kilku zabawek i co najmniej pięciometrowej linki. Sprawdź jak wygląda nauka aportowania.
Podziwiamy na psich zawodach siedzące przy nodze zwierzątka, oczekujące na jedno hasło, po którym startują jak rakieta po wyrzucony przedtem przedmiot. A potem, nie zmieniając tempa, wracają z tymże przedmiotem trzymanym w pysku mocno, ale bez podgryzania, siadają przed przewodnikiem, lub przy nodze wlepiając oczka w twarz człowieka. I oczywiście, też wystarczy jedno słowo, aby […]