Nosem.pl Pies w domu Szczeniak w domu Pierwsza wizyta z psem u weterynarza
Przed pierwszą wizytą u lekarza weterynarii czujemy się niemal jak przed pierwszym w życiu szkolnym dzwonkiem. A przecież bardzo łatwo jeszcze przed przekroczeniem gabinetu weterynaryjnego przygotować zwierzątko do spokojnego, bez nadmiernych emocji tolerowania koniecznych badań. Pierwsza wizyta z psem u weterynarza jak się przygotować.
No to połóż się lub klęknij na podłodze – zależnie od tego, czy Twoje szczenię to jamnik czy chart irlandzki – i zaproponuj zabawę. Zainteresuj poruszającą się zabawką, próbuj smakołykiem trzymanym w ręce naprowadzić malucha w pozycję siad. Podając smakol jedną ręka, drugą delikatnie dotykaj pyszczka, uszu i przednich łapek – bez przytrzymywania czy ściskania. Parę minut wcześniej stół przeznaczony dla ćwiczebnych badań został przykryty kocem lub narzutą, tak aby nie stawiać szczeniaka na śliskim blacie.
Na stole czekają już straszliwe narzędzia – łyżka, równie dobrze srebrna jak aluminiowa oraz duża pusta strzykawka bez igły. Wyczekaj chwili, gdy szczeniak porwie w pyszczek swoją zabawkę i razem z zabawką wnieś go na stół. Teraz lekko przytrzymaj szczeniaka siedzącego czy stojącego na stole, palce dłoni, w której ukryłeś smakol, ponownie dotykają uszu, pyszczka i koniecznie przednich łap. Dlaczego koniecznie? Dlatego, że tego akurat pies bardzo nie lubi, więc od zaraz przekonaj, że to nic strasznego. Dotykaj malca przemiennie trzonkiem łyżki i końcówką strzykawki po całym ciele, chwaląc nieustannie i co jakiś czas podsuwając smakol.
Na tyle dość – znieś szczenię na podłogę i baw się z nim jeszcze dłuższą chwilę, nie kończ zabawy zniesieniem ze stołu.
Spisz wszystkie pytania, jakie chcesz zadać lekarzowi, inaczej na pewno zapomnisz zapytać o coś, co uważasz za bardzo istotne. Zabierz także smakołyki, które lekarz sam poda malcowi.
Ale zanim wezwą Was do gabinetu, nie pozwól na kontakty z innymi zwierzakami w poczekalni – nie wiesz, czy one czekają tylko na szczepienie.
I pamiętaj, że Twoje emocje najsilniej udzielają się zwierzątku, i tak zdumionemu zapachami i odgłosami dochodzącymi z gabinetu. Każde badanie przejdzie spokojniej, jeżeli szczeniak nie zacznie się bać. Nie lekarza, ale Twojego strachu.