Nosem.pl Pies w domu Mój pierwszy pies Bezstresowe dorastanie psa
Trudno o gorszą krzywdę dla zwierzęcia niż zapewnić mu od szczeniaka pozornie bezstresowe dorastanie. Szczeniak tupta za opiekunem, towarzyszy mu bez przerwy, nawet w toalecie? To niemal gwarancja problemów z nauką pozostawania w samotności. Akceptujemy bolesne chwyty mlecznymi ząbkami? Mleczne ząbki wkrótce zamienią się w stałe zębiska, nauka delikatności będzie znacznie trudniejsza. Szczeniak na spacerze robi tylko to, co sam chce? No to będzie sprawdzać czy kamyki są jadalne, i nie tylko kamyki – resztki znalezionego jedzenia i gnijące kości też.
Moja owczarka niemiecka, Luśka (Luthien z Barytowej Góry) miała wyjątkowo udane dzieciństwo. Już u hodowcy poznała dom, kojec, zabawę z dziećmi. A potem dorastała nie tylko wśród ludzi – codziennie spotykała się w parku z grupką borzojów. Szalone dwugodzinne zabawy z nieco starszym od niej chartem Latajem temperowane były czasem przez dorosłą Tajgę. Temperowane warknięciem, przewróceniem, przytrzymaniem – bez gryzienia – także. Dorosłe, zdrowe na ciele i umyśle psy potrafią nauczyć szczeniaka jaka zabawa jest dopuszczalna. To nie były przypadkowe spotkania na psich wybiegach, spotkania, które łatwo zamieniają się w znęcanie się nad najsłabszym psem. Nauki psiego savoir-vivreu zaprocentowały w przyszłości. Luśka wyrosła na perfekcyjną opiekunkę mniejszych i słabszych od siebie – oczywiście ogromne znaczenie miał też fakt pochodzenia od bardzo zrównoważonych rodziców – to nie była przypadkowa decyzja o kupnie jakiegokolwiek szczeniaka.
Tajga przerywała szczenięce szaleństwa zanim doszłoby do wybuchów prawdziwej złości. I to jest właśnie problem – jak przekierować niedopuszczalne z naszego punktu widzenia zachowanie szczeniaka. Młody Shadow, też owczarek niemiecki, karcony był za naskakiwanie na właścicielkę i obgryzanie mebli uderzeniem gazety. Wprawdzie to nie bolało, ale zostało przez psa zapamiętane jako wyraz gniewu – niezależnie od sytuacji. Na pierwszej wystawie , gdy oceniający psa sędzia wziął do ręki leżące na stole karty ocen, pies spanikował; na tym skończyła się jego kariera wystawowa. Shadow spanikował – inny pies, podobnie karcony w szczenięctwie, mógłby na ruch podnoszonej ręki odpowiedzieć zębami.
No to spróbujmy przewidzieć, jak w przyszłości zaowocuje ignorowanie pewnych szczenięcych zachowań. I od razu zapobiegajmy ewentualnym przyszłym problemom. Nauka pozostawania za drzwiami łazienki może okazać się bardzo łatwa – starczy naprowadzać w siad przed łazienką, cofnąć się, otwierać i zamykać drzwi, wreszcie przywołać i nagrodzić szczeniaka za odejście od drzwi. Jeśli to za mało – znajdziecie tu bardziej szczegółowy opis jak nauczyć pozostawania w domu. Podobnie skakanie, choćby najbardziej miłe i entuzjastyczne w wykonaniu szczeniaka, lepiej przekierować PRZED skokiem na przyjęcie pozycji siedzącej i nagrodzić podaniem suchej bułki, z którą szczeniak na pewno pobiegnie na legowisko. Czyli ZANIM szczeniak zrobi coś, czego nie chcemy akceptować, wskazujemy i nagradzamy to, co zrobi ZAMIAST. Więcej trudu wymaga uczenie niepodejmowania jadalnych znalezisk czy oduczenie połykania kamieni; ale zajęcie szczeniaka wspólnym noszeniem symbolicznej zdobyczy i bardzo aktywny spacer , niemal taki jaki Lataj oferował Luśce, pomoże na pewno.
Walka ze stresem pourazowym nie jest łatwa, tym bardziej, że szczeniak może bać się sytuacji poprzedzających dziwne, bolesne czy tylko skutkujące gniewem właściciela wydarzenie. Ale starajmy się jak najszybciej zaradzić temu – najlepiej natychmiast. Jakiś przykład? Proszę bardzo, sięgnijcie do dostępnego tu poradnika „Z kluczem do psa”. Oprócz opisu teoretycznych sytuacji, znajdziecie także opis wychowania malinois Raszki, czyli Bratki Frambos, – niemal dzień po dniu. I właśnie opis odwrażliwiania wydarzeń, które NIE POWINNY pozostać w pamięci szczeniaka. A było to tak:
Dziś zaiskrzyło z ludźmi po raz pierwszy. Na ławce siedziało małżeństwo z trzyletnim dzieckiem. Poprosili, by dziecko mogło psa pogłaskać, podeszłyśmy bliżej, a dziecko podniosło przeraźliwy krzyk. Raszka zdumiona zaszczekała ostro, oj, źle. Wzięłam Raszkę na ręce, unieruchomiłam blokując pyszczek i łapy (wcześniej dałam żarcie w dziób) i zapewniając, że jest dobrze, podsunęłam trzymaną na rękach do pogłaskania. Dziecko pogłaskało, uspokoiło się, i Raszka też…
Raszka, już dorosła, była aktywnym uczestnikiem spotkań z dziećmi. Niewidomy chłopiec mógł poznawać ją dotykiem, uczyć się jak głaskać psa. Pamiętam zdumione komentarze – jak to, malinois wśród dzieci?
Normalnie wychowywany malinois jest także normalnym psem, a nie kłębkiem wibrujących, niekontrolowanych emocji…