To już prawdziwy rewir …

To już prawdziwy rewir …

…czyli taka umiejętność wykorzystania psiego nosa, jaka naprawdę może się przydać. A że trudno nauczyć tego na odległość, posłużę się nieco nietypowymi pomocami.

Wyobraź sobie duży prostokątny zegar o podstawie co najmniej dwa razy mniejszej od wysokości.

Narysuj taki zegar na kartce – bez wskazówek, tylko zaznacz godziny. Na podstawie na środku zaznacz oczywiście godzinę szóstą, w dolnych rogach – siódmą i piątą. Po bokach odpowiednio ósmą, dziewiątą, dziesiątą, po drugiej stronie drugą, trzecią, czwartą, u góry – na środku dwunastą, w rogach jedenastą i pierwszą, wszystko jak na prawdziwej, choć trochę dziwacznej tarczy zegarowej. Zaznacz, z której strony powinien wiać wiatr – przy pierwszych ćwiczeniach zawsze od godziny dwunastej w stronę szóstej.

A teraz znajdź dowolny teren wielkości średniego boiska, popatrz na rysunek i wyobraź sobie, gdzie znajdowałyby się godziny na wielkim, zajmującym całe boisko zegarze.

Zaczynasz trening z pomocnikiem –  zostajesz z psem na godzinie szóstej, pomocnik rusza truchcikiem poczynając od godziny siódmej, zgodnie z ruchem nieistniejących wskazówek, po zewnętrznej stronie wyobrażonego zegara. Pomocnik ma przy sobie psie zabawki lub przedmioty, które psu wolno nosić. Biegnąc pokazuje je psu; pierwszą zabawkę wrzuca wewnątrz tarczy zegara, blisko godziny dziewiątej, dalej obiega cały zegar, po drodze drugą zabawkę wrzuca na wysokości godziny czwartej, też wewnątrz, i też blisko granicy tarczy.

Pomocnik odpoczywa po biegu obok was, a ty gestem ręki i zwróceniem ciała zachęcasz psa, trzymanego na trzymetrowej lince, aby pobiegł w stronę godziny czwartej. Prawdopodobnie pies pobiegłby i bez zachęty do miejsca, gdzie widział przed chwilą wyrzucenie zabawki, ale twoim zadaniem jest skojarzenie tego, co pies ma ochotę zrobić, z bardzo wyraźnym gestem. Pies biegnie przodem, nie przy nodze, ale po twojej lewej stronie. Gdy pies będzie bardzo blisko zabawki, delikatnie, bez szarpania skróć linkę; w chwili odnalezienia zabawki pochwalisz, polecisz zawarować lub zaaportować zdobycz. Nagradzasz tylko pochwałą; gdy zabierzesz i schowasz zabawkę, całym ciałem zwracasz się w stronę godziny dziewiątej, pokazując obiema rękami ten kierunek psu.

Co bardzo ważne – zwracasz się tak, aby pies nadal biegł przed tobą, ale teraz po twojej prawej stronie. W ten sposób twój zapach nie utrudnia szukania (przypominam, wiatr masz od strony godziny dwunastej) i nie ograniczasz samodzielnej pracy psa. Jeśli masz problem ze skoordynowaniem ruchu swojego i psa, zajrzyj do tekstu „Pies zastępczy – z czym to się je”, opanuj najpierw bieganie i zwroty samemu lub z butlą po wodzie mineralnej uwiązaną do smyczy.

Biegać trzeba, nie ma uproś; chodzi o wzmocnienie zainteresowania psa przeszukiwaniem terenu.

Gdy pies zwraca się w wymaganym kierunku, dokładasz hasło, choćby „rewir”. Znalezienie ostatniego przedmiotu nagradzasz pochwałą i zabawą, niekoniecznie smakołykiem.

Następnym razem pomocnik biegnie w przeciwnym kierunku, znowu po zewnętrznej stronie całego wyobrażonego zegara, wyrzucając zabawki na przykład na godzinę trzecią, jedenastą i ósmą, a ty kierujesz psa najpierw na godzinę ósmą, potem na trzecią i kończysz na jedenastej. Kolejno zakosy stają się coraz ciaśniejsze, a zmiany kierunku następują nie tylko przy przedmiotach.

Wreszcie pies nie będzie widział wyrzucania przedmiotów, można zostawić je kilka godzin wcześniej lub poprzedniego dnia.

Ktoś może znaleźć taką zgubę przed psem, dlatego zabierz rezerwową zabawkę. Wynagrodzisz psu pierwsze nieskuteczne poszukiwanie, zaczynając pracę od początku w innym terenie, z gwarancją łatwego znalezienia. Nie każde polowanie kończy się sukcesem – pies to dobrze rozumie.

…Gdy pies już doskonale wie o co chodzi, spokojnie maszerujesz środkiem przeszukiwanego terenu, pies pracuje samodzielnie, bez smyczy, ewentualnie tylko co jakiś czas polecasz zmianę kierunku. Bardzo opłaciło mi się kiedyś takie szkolenie, ale opowiem o tym innym razem, a teraz popatrzcie, jak ślicznie pracuje Fabiola – młodziutka wtedy, fenomenalna węchowo suczka pani Marzeny. Jest czym nacieszyć oczy, prawda?

Jeśli podobał Ci się artykuł, postaw kawę nam i naszym psom.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Udostępnij na:

Subskrybuj
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anna
Anna
1 rok temu

My to robimy trochę inaczej – zostawiam psa na odłożeniu i sama biegnę i wyrzucam przedmioty. Wracam do psa. Czasem zaczynamy w tym miejscu, a czasem najpierw idziemy do innej „godziny” – po to żeby nie leciał na pamięć. Czasem też odchodzimy, robimy spacer i szukamy wracając (po to żeby było odłożenie). Pies nie szuka na lince, tylko luzem, ja wskazuję mu kierunek jeśli zaczyna wybiegać po za granice sektora. Sama idę albo na wprost środkiem (i pies biega od lewej do prawej i z powrotem), albo zygzagami (i pies też zygzakami oczywiście większymi ode mnie). Możliwości jest dużo i… Czytaj więcej »

Anna
Anna
1 rok temu

Spróbowałyśmy zrobić według instrukcji i idzie to dobrze, natomiast trochę nie jestem pewna tego co widać na tym filmiku. 1) Dlaczego pies wchodzi tylko w pobocze na prawo, po lewej stronie dobiega tylko do brzegu drogi i sam zawraca? Czy taki był plan – sektor był od prawo pobocza do końca drogi? 2) Gdy pies zaczyna rozpracowywać stożek przewodniczka zatrzymuje się i czeka – 2 zakosy wcześniej pies też pracował w krzakach (nie wybiegał za granicę) a jednak nie było zatrzymania i czekania, tylko przekierowanie na drugą stronę. Czemu? 3) Czy powinniśmy przekierować psa gdy jest w sektorze ale idzie… Czytaj więcej »

Anna
Anna
1 rok temu

Dziękuję za odpowiedź! Nie wiątpię, że pies na filmiku pracuje skutecznie 🙂 Po prostu nie byłam pewna tych technicznych szczegółów i dlatego chciałam się dopytać, żeby moje kierowanie pomagało psu, a nie przeszkadzało mu w szukaniu.

Sprawdź także
Program rozwoju Odporności Psychicznej dla przewodników psów w sportach węchowych
28/05/2024
Redakcja Nosem.pl
newsletter
Proszę czekać