Nosem.pl Sport dla psa Nosework Nosework dla początkujących. Wykrywamy zapach.
W tej części przechodzimy już do próbek zapachowych. I tutaj na początku dość ważna zasada: przygotowane próbki zapachowe poza treningiem musisz trzymać w miejscu, które nie jest dostępne dla psa. Najlepiej wykorzystaj do tego pokój, do którego pies rzadko wchodzi i trzymaj je na górze szafy.
Na wstępie tej części warto znowu przybliżyć pokrótce nieco teorii. Otóż, w szukaniu zapachu ważne jest to, aby bardzo jasno określić psu, kiedy zaczyna pracę nosem i kiedy ją kończy. W noseworku mówi się o tzw. rutynie startowej. Np. każemy psu zawsze siadać między nogami i następnie wysyłamy na przeszukanie. Rytuał startowy można wybrać jaki się chce, byle był zawsze taki sam. Staramy się nie podpowiadać psu wzrokiem podczas szukania. Tutaj liczy się samodzielność psa. Nagradzamy wszystkie momenty, w których znajdzie zapach. Do szukania zapachu trzeba wymyślić taką komendę słowną, która będzie kojarzyła się psu tylko i wyłącznie z noseworkiem. Najczęściej jest to po prostu słowo: „zapach”, ale każdy może wymyślić sobie tak naprawdę… cokolwiek. Możemy na początku chodzić bliżej zapachu, ale nie podpowiadać. Kiedy pies znajdzie zapach używamy markera np. „yes” i nagradzamy psa. Istotne, aby marker nie był pochwałą słowną, którą używamy w innych okolicznościach. Marker ma być unikalny i wypowiadany w momencie odnalezienia próbki zapachowej. Owszem, można go też potem wzmacniać pochwałami, już po jego wypowiedzeniu. Jednak marker musi spełniać swoją funkcję – być używany tylko w noseworku i tylko w momencie odnalezienia zapachu przez psa i oznaczenia go.
Ważne także, aby przerwy w sesjach były tylko dla odpoczynku psa – niczego innego w tym czasie z nim nie można robić. Niech jego nos odpoczywa… O noseworku można pisać i mówić wiele. Tutaj skupiamy się na podstawach i wstępie do noseworku. Warto sięgnąć na pewno po lektury w tym temacie, czy wziąć udział w dobrym webinarze, na którym można poszerzyć wiedzę teoretyczną.
Metod na wprowadzenie zapachu też jest wiele. Jedną z nich jest wykorzystanie już nauczonego ćwiczenia. Zmniejsz ilość pudełek do szukania o połowę. Przygotuj tylko jeden smakołyk w pudełku a obok niego połóż pojemniczek z zapachem. Przygotuj też puste pojemniczki bez zapachu. Pudełka rozłóż na oczach czekającego na swoim miejscu psa, jak robiłeś to wcześniej. Umieść smakołyk i próbkę w jednym z nich. Pies widzi jak rozkładasz pudełka i co robisz. Puszczasz psa i pozwalasz szukać „zapach”. Pies znajduje smaczek obok próbki z zapachem, „yes”, chwalisz i dajesz dużo smaczków w nagrodę. Następnie zmieniasz kolejność ustawienia kartoników i znowu puszczasz psa do szukania. Po jakimś czasie wycofujesz smakołyk w kartoniku. Zostawiasz tylko zapach, a gdy pies go znajdzie „yes” i sowicie nagradzasz dokładnie w tym momencie, kiedy go znalazł.
Inna metoda. Jeśli chcemy wybrać najpierw pracę na samych puszeczkach, nie chcemy wprowadzać ćwiczeń ze smakołykami na kartonikach, to jednym z pierwszych ćwiczeń, które wykonujemy to skarmianie psa na puszce, w której jest umieszczona próbka. Kojarzymy w ten sposób naszemu czworonogowi konkretne zapachy cynamonu, pomarańczy i goździka z jedzeniem, a jak wiadomo jedzenie jest dla psów ogromną przyjemnością, a dla większości z nich również wspaniałą nagrodą. Tutaj liczy się naprawdę precyzja w podawaniu smakołyku…
Są różne szkoły, różne metody wprowadzania zapachu. Jedni wprowadzają podążanie psa za zapachem i nie uczą poprzez target. Drudzy uczą poprzez target. Temat jest naprawdę szeroki.
Wiesz już jak zacząć w domu, jak przejść od zabaw węchowych, poprzez ćwiczenia do noseworku. Ale jak kontynuować dalej? Jeśli Cię to wciągnęło i chcesz nad tym pracować, to naprawdę warto to robić pod okiem instruktorów. Wybrać się na warsztaty, a może nawet rozpocząć profesjonalne szkolenie, które przygotuje do udziału w zawodach. Spróbuj i zobacz, którą z dróg zdecydujesz się wybrać.