Brzmi dziwnie? Trochę obrzydliwie? Pewnie pomyślisz, ze to jakaś fanaberia, moda, która przyszła i zaraz pójdzie.
Raczej nie, wygląda na to, że ten trend będzie się rozwijał i umacniał.
Owady w diecie zwierząt są obecne od dawna, chociaż w postaci konkretnych karm dla psów i kotów pojawiły się kilka lat temu. Wbrew pozorom ma to głęboki sens i to podwójny.
Po pierwsze – wartości odżywcze
Nie daj się zniechęcić! Owady są niezwykle wartościowe. Ba! Bardziej wartościowe niż większość rodzajów mięsa zwierząt czy ryb. I to też jest mięso, bo owady należą do świata zwierząt! Zawierają wysokiej jakości białka bogate w aminokwasy egzogenne wspierające prawidłowy wzrost i rozwój, kwasy omega 3 i 6 w dobrych proporcjach, cenne kwasy tłuszczowe (np. kwas laurynowy) stabilizujące mikrobiom przewodu pokarmowego, wzmacniające układ immunologiczny i pozytywnie wpływające na homeostazę całego organizmu, peptydy antybakteryjne… itd. Lista tych dobroczynności jest bardzo długa.
Po drugie – ekologia
Musimy zmienić nasz sposób życia na Ziemi – alarmuje Raport Specjalny ONZ i wszyscy staramy się coś w tym zakresie robić. A może i Twój pies mógłby włączyć się w ochronę Ziemi i zostać „ekopsem”!
Czy wiesz, że przemysłowa hodowla mięsa, to działalność człowieka najbardziej obciążająca środowisko? Za to hodowla owadów to ogromna oszczędność wody, bardzo niska emisja CO2, żadnego metanu czy amoniaku, zero odpadów, oszczędność terenów pod produkcję rolną (ratujesz lasy!), ochrona życia w morzach i oceanach…
Markę stworzyły młode dziewczyny, Madeleine i Paola, kochające przyrodę i swoich pupili, psa Mojo i kota Hiro. Szukały sposobu, jak ich zdrowo odżywiać, a jednocześnie nie szkodzić Ziemi. Genialnym rozwiązaniem okazały się owady (a właściwie mączka z ich larw) zamiast tradycyjnego mięsa. Pierwsze powstały chrupki dla psów, stąd nazwa „to mojo” – „dla Mojo” i tak powstała marka TOMOJO.
Co to jest „mojo”? „… to pozytywne nastawienie do czynności wykonywanej w danej chwili,
które wynika z wewnętrznego stanu ducha i jest widoczne dla otoczenia.”* Prawda, że ładnie?!
Dzięki specjalistom dietetykom karma jest dobrze trawiona, hypoalergiczna i wysoko przyswajalna. Bez zbóż i wielu silnych alergenów: kukurydzy, glutenu, soi, jajek, ryb, produktów mlecznych. Uznaje się, że białka owadów, jako nowe ich źródło, nie są alergizujące. Jeśli Twój pupil ma problemy z trawieniem albo alergie, to to jest karma dla niego, ale też dla każdego dorosłego czworonoga. Nie ma w niej żadnych sztucznych konserwantów, antybiotyków, czy hormonów.
Producent zadbał też o opakowania i wyprodukował je z surowców z odzysku. Są biodegradowalne, nawet folia w środku jest z kukurydzy!
A jeśli Ci powiemy, że zwierzęta jedzące Tomojo, tylko w tym roku oszczędziły CO2 równe 217 lotom na trasie Paryż – Nowy Jork, tereny rolne o wielkości prawie 27 boisk piłkarskich i 9567 wanien pełnych wody?!!! Robi wrażenie!
Od dawna modyfikacje w zakresie żywienia zwierząt obracały się wokół ilości mięsa w karmie, jego rodzaju, sposobu przygotowania… Pojawienie się białka z owadów jest prawdziwą innowacją w żywieniu zwierząt towarzyszących. Spróbuj!
* Marshall Goldsmith „Pozytywne nastawienie. Jak uzyskać, utrzymać lub odzyskać swoje mojo”