Nosem.pl Psy pracujące Psy ratownicze Pies ratowniczy, początki pracy z psem ratowniczym
Metod szkoleniowych jest tak dużo, jak dużo jest szkoleniowców, metody te mogą różnić się małymi drobiazgami, które będą ulepszać daną metodę lub mogą robić rewolucję w naszej głowie. Stary kawał mówi, że jeżeli w jednym pokoju znajdzie się 4 szkoleniowców, znajdzie się na pewno 5 różnych opinii 🙂 Ja, w każdej pracy z psem, czy to z psem ratowniczym czy psem sportowym, lubię wiedzieć jaki jest cel danego ćwiczenia i co ono wnosi.
Unikam w ten sposób używania ćwiczeń, które w pewnych etapach dla różnych psów mogą być utrudnieniem i wprowadzać chaos w pracy. Budując ćwiczenia, staram się być od samego początku czytelna i zrozumiała dla psa. Staram się również cały czas mieć otwarty umysł i nie zamykać się w schematach. To, że coś działa na jednego psa, niekoniecznie sprawdzi się na innym.
Naturalny isotonic dla psów
Bezzbożowa karma jagnięcina z kaczką dla szczeniąt i psów młodych
Obniżony poziom białka oraz tłuszczu
Zanim dojdziemy z psem do pierwszych ćwiczeń z odchodzeniem, ważne jest aby zapewnić psu wcześniejszą odpowiednią socjalizację w postaci zabaw „obcych” ludzi z psem, karmieniem go i budowanie nagrody socjalnej, tak by pies w przyszłości chciał bez większych oporów podążać za zapachem człowieka. Zanim wprowadzę psa w treningi ratownicze lubię ze swoim szczeniakiem bawić się w „chowanego”. Na początku, robię to zawsze w terenie, w którym szczeniak czuję się najlepiej. Spaceruje np po ogrodzie, obserwuje jak wieje wiatr i korzystając z chwilowej nieuwagi szczeniaka chowam się mu za najbliższą przeszkodą. Dzięki takim zabawom, od samego początku aktywuje psi nos i pokazuję psu, że warto jest podążać do źródła zapachu bo na końcu znajduje się nagroda.
Kiedy zaczynam ze szczeniakiem lub nowym psem ratowniczym ćwiczenie z odejściem pozoranta, tak je układam aby pies dostawał w nos zapach odchodzącego pozoranta. Dlaczego?? Mimo tego iż jest to wzrokowe ćwiczenie, od początku pokazuje psu, że człowiek który odchodzi zostawia zapach i ten zapach unosi się z powietrzem. Szczeniaki są jak gąbki, chłoną wszystko i nie zawsze to, co byśmy akurat chcieli aby chłonęły 😉 Patrząc na ukształtowanie terenu, na to jak wieje wiatr, eliminuję „własny” tok myślenia psa w początkowej fazie nauki czyli np chęć zbierania zapachu z ziemi i podążania śladem. Często obserwuje taką tendencję u psów myśliwskich lub innych, którym instynkt nakazuje opuścić głowę i zebrać nosem ten cudowny świeży ślad.
Jeżeli nie pokażę jasno psu o co mi chodzi, on może to ćwiczenie odebrać zupełnie inaczej. Tu „wdrukowywuje” psu: odchodzący człowiek = zapach człowieka unoszący się górą . Tym samym odkładam na bok klocki, które nie będą pasować do mojej układanki. Drugim ćwiczeniem, a w sumie jest to część pierwszego ćwiczenia, jest odchodzenie pozoranta na boki i pod różnymi kątami. Nadal w tym przypadku zwracam uwagę na to jak wieje wiatr. Po co to robię?? Chce aby pies wiedział, że osoba zaginiona nie znajduje się tylko przed nami, ale może być też z boku jak i za nami. Ułatwia to w przyszłości naukę wysyłania, jak i również skojarzenie psa, że to co jest za nami też jest ważne.
Karma sucha cielęcina z łososiem dla psów dla psów dorosłych
Bezzbożowa karma wołowina z łososiem dla szczeniąt i psów młodych
Suplement wspomagający prawidłową pracę układu ruchu
Pamiętaj, że pies nauczy się tyle ile mu pokażemy na treningu.
Stopniowe podnoszenie poprzeczki, ćwiczenia dostosowane do wieku, temperamentu i umiejętności psa oraz dobra nagroda i odpowiednie jej wydawanie, zbudują nam dobrze zmotywowanego do pracy psa ratowniczego.