Nosem.pl Pies w domu Szczeniak w domu Szelki czy obroża dla psa – sprawdź co wybrać
Kiedy pada pytanie szelki czy obroża dla psa, odpowiadam. Jedno i drugie, proszę Państwa. Takie podwójne ubranko jest dla nas i maluszka lepszym gwarantem bezpieczeństwa i uczy od pierwszych chwil tolerowania różnych ludzkich wynalazków.
Dwu – czy trzymiesięczny malec nie da się powstrzymać tylko słowem od wybiegnięcia na jezdnię, gdy po drugiej stronie ulicy zauważy kogoś lub coś niebywale atrakcyjnego dla siebie.
Też nie od pierwszego dnia moje szczeniątko zapamięta, że nie wolno interesować się wszystkim, co leży na ziemi – resztki jedzenia, kamyki, odchody roślinożerców lub pobratymców mogą okazać się jeszcze bardzo interesujące. Zdecydowanie łatwiej, i bez żadnej krzywdy, zatrzymam szczeniaka na szelkach niż na obroży. W razie potrzeby mogę wręcz unieść malca w powietrze, uniemożliwiając porwanie w pyszczek owoców zakazanego drzewa.
Tak przy okazji – znajomi starali się zawsze wykupywać smakołykami wszelkie zakazane znaleziska, zanim zostały połknięte. Szczeniak szybko, bardzo szybko zrozumiał, że warto szukać i podnosić właśnie te zakazane – przecież dostawał za to nagrodę!
Szelki mają jedną zasadnicza wadę – trzeba będzie niedługo kupić nowe, bo szczenięta rosną raczej szybko. Trudno, starymi możemy uszczęśliwić znajomych oczekujących dopiero na zwierzątko lub przekazać jakiejkolwiek organizacji pro zwierzęcej.
Ale niezależnie od szelek koniecznych na spacerze, uczymy także tolerowania miękkiej obroży. Uczymy kagańca, upychając w nim smakołyki tak, aby szczenię samo, wręcz entuzjastycznie wsuwało pyszczek do środka. Przyzwyczajamy do łańcuszka – regulamin niektórych psich zawodów wymaga startu w łańcuszku. Potrzebne będą krótkie smycze (byle nie flexi) i dłuższe linki – to niezbędne wyposażenie dla szczeniaka. Darujmy sobie zaciski, kantarki, szelki typu gentle leader. Te wynalazki mogą się przydać, podobnie jak kolczatka, tylko do kontrolowania absolutnie niewychowanego i silnego dorosłego psa.
A nasze szczenię ma wszelkie szanse wyrosnąć na zapatrzone w nas zwierzątko, reagujące na najcichszy szept, prawda?