Nosem.pl Pies w domu Jak nauczyć psa załatwiania się na dworze / spacerze
Chociaż za budynkiem kanadyjskiego psiego hotelu szalała śnieżyca, trzeba było stareńkiego jack russella wyprowadzić na wybieg – ten domowy pies nie załatwiłby swoich potrzeb w zamkniętych pomieszczeniach. Zatem, jak nauczyć psa załatwiania się na spacerze.
Wzięłam więc do ręki ulubioną psią zabawkę, przeszliśmy z psiątkiem do sali ćwiczeń, najpierw pięciominutowa intensywna zabawa, potem biegiem na zewnątrz i szybki trucht także na zaśnieżonym wybiegu. Rozgrzany ruchem psiak natychmiast wysikał się i zrobił kupę, wychwalony i nagrodzony wrócił do swojego pokoju. Pokoju, bo traktowany był jak VIP; w pomieszczeniu dwa na dwa metry miał do dyspozycji własne legowisko i domowy fotel.
Najgorszy błąd przy wyprowadzaniu szczeniaka to stanie w jednym miejscu i czekanie na wiadomy efekt, a potem natychmiastowy powrót do domu. Szczeniak błyskawicznie zrozumie, po jakiej czynności kończy się to, co miało być spacerem. Będzie węszyć, ciągnąć pod inne drzewko, kręcić się w kółko – i często załatwi się dopiero po powrocie do domu. A potem także dłuższe wyjście skończy się tak samo. Jakiekolwiek skarcenie szczeniaka za załatwienie się w domu po powrocie tylko pogorszy sytuację – dojdzie obawa przed bliskością właściciela trzymającego na spacerze smycz.
Najlepiej więc każde wyjście ze szczeniakiem zamienić bodaj w krótki, ale intensywny spacer. Niech to będzie zabawa, wspólny bieg zamiast stania nad maluchem, i co szalenie ważne – nie wracamy do domu gdy tylko szczeniak się załatwi! W nagrodę należy mu się jeszcze trochę spaceru.
Przydatne nie tylko w podróży, także we wszystkich nagłych sytuacjach, gdy rzeczywiście musimy jak najszybciej wrócić do domu. To jest nauka najprostsza z możliwych – gdy szczeniak siusia lub robi kupę, wypowiadamy z zachwytem zawsze to samo słowo, choćby „robisz”, chwalimy po zakończeniu czynności, przywołujemy i nagradzamy smakołykiem. Ważne, aby przez kilka miesięcy nie próbować przyspieszać fizjologii tym słowem – skojarzenie musi się utrwalić. A i potem używamy jako komendy przed faktem tylko w sytuacjach awaryjnych, nadal potwierdzając tym samym słowem każdorazowe załatwianie się, chwalimy zawsze, ale nagradzamy już tylko okazjonalnie.