Nosem.pl Sport dla psa Nosework Próbki zapachowe nosework, pokrótce o zapachach
Nosework to praca na konkretnych zapachach, polegająca na dobrze wypracowanej komunikacji z psem. Czworonóg wskazuje próbki zapachowe swojemu przewodnikowi. W tym artykule skupimy się pokrótce na samych zapachach…
Jaki konkretnie zapach ma wskazać? W tym zdobywającym coraz większą popularność sporcie kynologicznym pracuje się obecnie na różnych zapachach. Pierwszą organizacją w Polsce, powstałą w 2016 roku, jest Stowarzyszenie Nose Work Club Polska. Tam pracuje się z psami na hydrolatach: eukaliptusowym, lawendowym i liścia laurowego. Na zawodach Nosework Polska, pracuje się nad wykrywaniem próbki z zapachem olejków cynamonu, goździków i pomarańczy. Polska Liga Nosework opiera się natomiast na zapachach naturalnych: różyczkach goździka, korze cynamonu i suszonej skórce pomarańczy. Z kolei w Polskim Związku Nosework „WoGa”, który powstał w 2019 roku, rozgrywane są testy zapachowe oraz zawody, na które można dostarczyć własne próbki zapachowe.
Kiedy wprowadzamy zapach, możemy to robić pojedynczo lub pod postacią miksu, czyli wprowadza się wówczas trzy zapachy równolegle. Czy dla psa ma to jakieś większe znaczenie, który ze sposobów wybierzemy? Jak czytamy w książce „Nosework. Poznaj fascynujący świat psiego nosa” Sylwii Trambacz-Oleszak i Piotra Awenckiego, „dla psa nie ma większego znaczenia, którą metodę wybierzemy – ma bardzo selektywny węch i potrafi rozróżnić poszczególne aromaty w wąchanej próbce. Nie ma on też problemu z nauką kolejnych zapachów, gdy zna już jeden”. Jakie są więc różnice wynikające z wprowadzenia czworonogowi pojedynczego zapachu lub miksu?
Jeśli chodzi o pierwszy sposób, to pies poznaje tylko jeden zapach, który nie wymaga rozdzielenia na składowe. Z czasem trzeba wprowadzać kolejne zapachy. Natomiast przy miksie, pies poznaje jednocześnie trzy zapachy. Jak czytamy w wyżej wymienionej lekturze, „wadą miksu jest późniejsza konieczność „rozdzielenia” go na poszczególne zapachy i utrwalenia ich psu”. Od pory „rozdzielenia” dobrze jest robić ćwiczenia osobno z każdym zapachów.
Co wybrać? To częste pytanie, które zadają sobie Ci, którzy dopiero mają zacząć przygodę z noseworkiem. W wyżej cytowanej już książce, którą bardzo polecamy, zostały szczegółowo przedstawione różnice między naturalnym zapachem a olejkami eterycznymi. Naturalna próbka zapachowa jest przede wszystkim, jak sama nazwa wskazuje, naturalna, łatwa do kupienia, gotowa lub wprowadzana przez tzw. parowanie, czyli umieszczenie określonego nośnika w słoiku z próbkami zapachowymi, a także jest bezpieczna dla psa. Psy wykazują sporą chęć do pracy na naturalnej próbce, gdyż jej zapach naturalnie występuje w przyrodzie. I to na pewno jest indywidualny zapach.
Natomiast jeśli chodzi o olejek eteryczny, to jest on syntetyczny, ma ograniczoną dostępność, można go wprowadzić wyłącznie przez parowanie i jest raczej dla psa bezpieczny. Jeśli zapach jest zbyt intensywny, to niektóre czworonogi mogą wykazywać niechęć, aby na tym zapachu pracować. Jak piszą autorzy wymienionej tu pozycji, „bywa, że pies uwarunkuje się na wspólną bazę zapachową, używaną przez producenta danych olejków”. Jednak zaletą stosowania olejków jest ich popularność. Większość organizacji noseworkowych na świecie wykorzystuje właśnie olejki eteryczne. Jak już na początku artykułu zostało wspomniane, pracuje się nie tylko na naturalnych zapachach, czy olejkach, ale także na hydrolatach. Te ostatnie uznaje się za łagodniejsze dla nosa psa niż olejki.
Nie powinny być one pozostawione w miejscach, w których pies odpoczywa i często przebywa. Powinny być ukryte w takim miejscu, do którego pies nie ma dostępu. Chodzi o to, aby pies nie stracił nimi zainteresowania. Taki zapach ma być dla psa czymś fascynującym i pożądanym przez jego nos. Podczas treningów czworonóg powinien być w odpowiednim momencie nagradzany, jak tylko jego nos znajdzie się blisko próbki zapachowej. Jeżeli dany zapach unosiłby się ciągle pod psim nosem, mogłoby to zaburzyć dalszą, dobrą psią pracę. Nosework to na pewno super przygoda z zapachami. To wykorzystywanie w świetny sposób najlepszego zmysłu psa – węchu. To budowanie relacji z przewodnikiem. Warto więc pozwolić psu… pójść za zapachem. A żeby to robić dobrze, warto zacząć pod okiem dobrego instruktora. Jeśli ktoś chce przeczytać więcej o noseworku, o zapachach, polecamy książkę Sylwii Trambacz-Oleszak i Piotra Awenckiego. To prawdziwe kompendium wiedzy o tym sporcie.