Wojna o przepisy czy zmiana myślenia? Słowo klucz to: odpowiedzialność

Wojna o przepisy czy zmiana myślenia? Słowo klucz to: odpowiedzialność

Czy Państwo wprowadziło całkowity zakaz spuszczania psów ze smyczy, jak to głoszą niektóre media? Nie. Zasady prawne dotyczące spuszczania czworonogów się nie zmieniły! Wzrosły jedynie kary za puszczanie luzem psów, których zachowanie zagraża otoczeniu. Nasuwa się jednak inna refleksja: czy warto toczyć kolejną wojnę o przepisy, czy może jest to dobry czas na podjęcie refleksji: „co ja, opiekun psa, mogę zrobić, by wszystkim żyło się lepiej?”.  

Media ostatnio podawały wiele niesprawdzonych informacji o tym, że zwykły spacer może zakończyć się otrzymaniem mandatu w wysokości nawet do 500 zł.

Rzekomo, miałoby wystarczyć spuszczenie na chwilę psa w jakimkolwiek miejscu, by zarobić mandat. Czy Państwo zmieniło przepisy? Nie. Jak czytamy na profilu adw. Karoliny Kuszlewicz, „nie zostało przyjęte żadne nowe prawo ani w obszarze zabraniającym znęcania się nad zwierzętami ani dotyczące znamion wykroczenia polegającego na nieprzestrzeganiu zasad bezpieczeństwa z związku z utrzymywaniem zwierzęcia. Zostało przyjęte jedynie rozporządzenie regulujące wysokość mandatów, więc jedyne, co się zmieni, to wysokość możliwego mandatu, a nie to, za co można go otrzymać. Bo znamiona wykroczeń nie są określane w ogóle przez to rozporządzenie, lecz przez Kodeks wykroczeń i ustawę o ochronie zwierząt, a te pozostają niezmienne”.

Jak to więc jest z psami na smyczy i ich spuszczaniem w terenie?

Bardzo dobre  wyjaśnienie pojawiło się na profilu adw. Karoliny Kuszlewicz „W imieniu zwierząt i przyrody – głosem adwokatki”. Adw. Karolina Kuszlewicz  sięga do ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 roku o ochronie zwierząt, która stanowi, że:

– art. 10 a ust. 3. Zabrania się puszczania psów bez możliwości ich kontroli i bez oznakowania umożliwiającego identyfikację właściciela lub opiekuna.

Co z tego wynika? Wynika to, że puszczać psy można, ale z zachowaniem kontroli nad nimi!

W tym zakresie nic się nie zmienia. Ma być po prostu odpowiedzialnie i bezpiecznie. Dodatkowo bywa, że gminy w regulaminach utrzymania porządku i czystości określają miejsca, gdzie zakazują spuszczania psów ze smyczy, ale jeśli to robią, muszą jednocześnie określić miejsca, gdzie takie zachowanie jest możliwe – w przeciwnym razie zostanie to uznane za sprzeczne z ustawą o ochronie zwierząt i wykroczenie poza upoważnienie rady gminy. Adw. Kuszlewicz podaje przykład wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 26.10.2017r. sygn akt VIII SA/Wa 220/17. Sąd stwierdził, że gmina nie miała podstaw prawnych, aby wyprowadzić obowiązek trzymania psów na tereny użyteczności publicznej i tereny wspólnego użytku tylko na smyczy – z tych i innych przyczyn (analogicznych zakazów dot. zwierząt) WSA uznał, że cały akt prawa miejscowego jest nieważny od momentu jego uchwalenia.

Adwokatka przytacza także art 77 Kodeksu wykroczeń, który stanowi, że:

Art. 77.  § 1. Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo karze nagany.

§ 2. Kto dopuszcza się czynu określonego w § 1 przy trzymaniu zwierzęcia, które swoim zachowaniem stwarza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia człowieka, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny albo karze nagany.

Przepis ten należy odczytywać w granicach przytoczonego art. 10a ust. 3 ustawy o ochronie zwierząt oraz gminnych regulaminów. Mandatem będą zatem zagrożone sytuacje, gdy nie mamy psa na smyczy w miejscach, w których gmina wymaga trzymania ich na smyczy (przy czym nie może być to generalny zakaz puszczania psów – muszą istnieć równocześnie miejsca, gdzie puszczanie psów jest dozwolone!) lub jeśli puszczając psa bez smyczy, nie jesteśmy w stanie zachować nad nim kontroli.

Adw. Karolina Kuszlewicz podkreśla, że nie ma w obowiązującym stanie prawnym żadnej podstawy zakazującej całkowicie puszczania psów ze smyczy.

Trzeba to robić odpowiedzialnie i jeśli ktoś wykracza poza te ramy – powinien być ścigany wykroczeniowo. Jeśli jednak czyni to w sposób bezpieczny dla otoczenia – nie ma podstaw do ukarania. Zatem jedyne co się zmienia – to wysokość mandatów za czyny, które dotychczas były już w prawie opisane. Nie ma innych  nowości.

Podkreślamy jednak na koniec: przepisy przepisami, ale najważniejsze słowo w tym wszystkim to: odpowiedzialność!

Jeśli opiekunowie psów będą odpowiedzialne podchodzić do wychowywania psa, szkolenia, kontaktów socjalnych, szanowania przestrzeni, zapinania psa na smycz tam, gdzie jest to konieczne, nie puszczania psa, kiedy nie potrafi się go odwołać, sprzątania po czworonogu itd. (przykładów można podać jeszcze wiele), wtedy wszystkim będzie żyło się lepiej.

Odpowiedzialność za swojego psa, kultura na spacerach, to coś, czego nie ureguluje się przepisami. To się musi „dokonać” w człowieku – zmiana myślenia. Na lepsze.

Źródło: http://www.wimieniuzwierzat.com/ ; https://www.facebook.com/wimieniuzwierzat/
Obraz Dominik Zweil z Pixabay

Jeśli podobał Ci się artykuł, postaw kawę nam i naszym psom.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Udostępnij na:

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Sprawdź także
Podążać za psem?
21/05/2024
Zofia Mrzewińska
newsletter
Proszę czekać