Nosem.pl Aktualności Uwaga na łabędzie! Mogą nawet zabić psa…
Czasem można zauważyć, jak niektórzy opiekunowie pozwalają psu podpływać, czy podchodzić do łabędzi nad wodą. To bardzo nieodpowiedzialna postawa. Pies może nawet stracić życie – takie przypadki już się zdarzały.
Swego czasu w Dublinie cocker spaniel pływał w stawie w pobliżu grupy łabędzi, gdy nagle doszło do ataku. Jeden z ptaków uderzył czworonoga najpierw jednym, następnie drugim skrzydłem. Tragedia rozegrała się szybko. Łabędź nie odpuścił psu, tym bardziej, że prawdopodobnie bronił młodych, które były w pobliżu. Pracownicy miejskiego parku w Dublinie wyciągnęli martwego cocker spaniela z wody na oczach zrozpaczonego opiekuna.
Kolejne podobne zdarzenie, czyli mocny atak łabędzia na psa, rozegrało się w Chinach, choć tym razem, na szczęście, psu udało się uciec z wody. W prowincji Syczuan, łabędź zaatakował pływającego w wodzie psa rasy golden retriever. Golden miał na tyle szczęścia, że łabędź po kilku uderzeniach odpuścił i pies mógł wyjść na ląd bez poważniejszych obrażeń. Finał mógł być jednak inny, bo łabędzie potrafią skrzydłami i swoim ciałem wepchnąć pod wodę dużego psa.
Uwaga na łabędzie – w Polsce też nie brakuje niebezpiecznych sytuacji
W Polsce także nie brakuje sytuacji, w których łabędzie straszą psy i próbują je odgonić. Szczególnie agresywne są w okresie, w którym mają młode. Opiekunowie psów myśliwskich czasem twierdzą, że to instynkt i nic z tym nie zrobią. A owszem, mogą wypracować, że pies nie będzie sam podchodził do żadnego dzikiego zwierzęcia. Tak naprawdę żaden pies myśliwski nie powinien sam podejmować akcji w stronę zwierzyny. Powinien to robić jedynie na polecenie przewodnika. Jednak odradza się stanowczo uczenia tego typu zachowań! Lepiej chodzić od małego z psem nad wodę np. nad małe stawiki, gdzie czasem pływają kaczki, czy inne ptaki, i uczyć psa, że nie może sam wchodzić do wody bez zgody opiekuna. Warto ćwiczyć opanowanie, choć oczywiście, będzie to proces.
Instynkt instynktem, ale wytrwała praca pomoże osiągnąć wiele. A jeśli nie ma się pewności, czy udało się wypracować skuteczne przywołanie, kiedy spuszcza się psa przy ptakach, to lepiej tego nie robić. Lepiej nie spuszczać czworonoga ze smyczy, niż patrzeć później, jak wyciągają go martwego z wody – jak biednego cocker spaniela w Dublinie.
Obraz Fred Pöschl z Pixabay