Pies adoptowany – goście, miska i wyciągnięte ręce

Pies adoptowany – goście, miska i wyciągnięte ręce

Wizyta najmilszych nam gości, miska z jedzeniem i wyciągnięte ręce – to bardzo częsta przyczyna problemów z adoptowanym zwierzakiem. Dlaczego właśnie na to trzeba zwracać uwagę?

Wspieraj Autora na Patronite

Im dłużej pies adoptowany przebywał w azylu, zwłaszcza w zbiorowych kojcach, z tym większym niepokojem może reagować na wszystkie zmiany sytuacji.

Zbliżanie się człowieka do azylowej klatki zawsze budziło podekscytowanie zamkniętych zwierząt. Człowiek równie dobrze kojarzony był z wyciąganiem któregoś psa na chwytaku lub wprowadzeniem nowego psa do klatki, czyli zmianą w prowizorycznej tymczasowej hierarchii grupy, z przyniesieniem jedzenia i pilnowaniem, aby nie doszło do walki o miskę, także ze sprzątaniem wybiegów. Wszystkie te czynności muszą powodować u zwierząt stres, tym większy, im więcej psów jest w sąsiadujących ze sobą kojcach. A że podekscytowane psy wyładowują emocje na co słabszych towarzyszach niedoli, więc prędzej lub później samo pojawienie się człowieka skojarzone zostało z zagrożeniem, z możliwością pogryzienia przez silniejsze zwierzęta.

Zobacz naszą ofertę

Olej Omega3 Junior 400ml

Olej Omega3 Junior 400ml

Olej Omega3, stworzony specjalnie dla młodych psów

69,00 
Pokusa Premium Selection – karma wołowina z łososiem dla szczeniąt 3kg

Pokusa Premium Selection – karma wołowina z łososiem dla szczeniąt 3kg

Bezzbożowa karma wołowina z łososiem dla szczeniąt i psów młodych

84,00 
Gryzak funkcjonalny z szałwią i rumiankiem 100g

Gryzak funkcjonalny z szałwią i rumiankiem 100g

Z szałwią i rumiankiem

Nie stać nas, przy ustawicznym niekontrolowanym rozrodzie psów, na luksusowe azyle, w których każdy pies będzie miał osobny kojec i osobnego opiekuna, uczącego życia obok człowieka. Łatwiej więc będzie i nam i psu, jeśli w pierwszym miesiącu od adopcji oszczędzimy zwierzakowi wizyt nawet najserdeczniejszych znajomych. A jeśli już – to tylko tak, aby pies nie spotykał gościa w drzwiach ani w korytarzu – i na pewno nie w porze karmienia zwierzaka.

Właśnie – karmienie.

Skoro w azylu pies musiał jeść jak najszybciej, i przez miesiące czy lata nabierał przekonania, że jedzenia należy bronić przed innymi psami – to albo będzie bał się podejść do miski, albo będzie tej miski bronić – także przed nowym opiekunem. Zajrzyjcie, proszę, na filmy w zamieszczonych tu artykułach o psich metamorfozach (Metamorfozy – historia pekińczyka i Metamorfozy czyli wygrane życie psa). Zobaczcie jak długo i w jaki sposób trenerka uczyła zaufania przy jedzeniu. Pies adoptowany nie musi oczywiście sprawiać aż tyle problemów, jak te wyjątkowo trudne, opisane w Metamorfozach, ale na pewno nikt obcy nie powinien podchodzić do jedzącego psa.

A dla psa obcy jest każdy wchodzący do nas człowiek – nie wytłumaczymy, że to przecież szwagier, brat czy wujek. Nonsensem też jest zapraszanie psa do stołu razem z gośćmi. Owszem, mały kąsek jedzenia położony przez opiekuna na ręce gościa i zachęta, aby pies ten kąsek wziął, to już działanie celowe, ale pies najpierw musi nauczyć się brać jedzenie z ręki właściciela. Podanie psu jedzenia przy wspólnym stole, w obecności swobodnie poruszających się gości to naprawdę proszenie o kłopoty.

Bestsellery

Promocja!
Karma Pokusa cielęcina z łososiem – 12kg

Karma Pokusa cielęcina z łososiem – 12kg

Karma sucha cielęcina z łososiem dla psów dla psów dorosłych

244,00  234,00 
Promocja!
Karma Pokusa dla szczeniaka z wołowiną i łososiem – 12kg

Karma Pokusa dla szczeniaka z wołowiną i łososiem – 12kg

Bezzbożowa karma wołowina z łososiem dla szczeniąt i psów młodych

259,00  249,00 
Promocja!
Game Dog AniFlexi+ V2 250g

Game Dog AniFlexi+ V2 250g

Suplement wspomagający prawidłową pracę układu ruchu

119,00  113,00 

No i wreszcie – ręce.

Najczulszym zagłaskiwaniem nie wzbudzimy w zwierzęciu zaufania. To pies powinien prosić o jakikolwiek dobry gest; i to pies sam zdecyduje, na ile może już zaufać naszym rękom. Nawet wtedy, gdy pies prosi o dotyk – głaszczmy nie po wierzchu głowy i tylko jedną ręką. I tylko przez chwilę, tak aby w każdym momencie pies mógł się oddalić i zdecydować, czy poradzi sobie z ponownym bliskim kontaktem. A dwie jednocześnie głaszczące ręce to już jak przytrzymanie, unieruchomienie, czyli przypomnienie najgorszych emocji.

Nasz pies, i wychowywany w domu, i pies adoptowany z azylu, poczuje się bezpiecznie wtedy, gdy o wszystkim będzie decydował człowiek. Każdy przygarnięty zwierzak od pierwszego dnia potrzebuje najbardziej nie czułości, ale wyraźnych, czytelnych informacji, jakie zachowanie jest aprobowane i może być nagrodzone. To ważniejsze niż miejsce na kanapie, najdroższa karma i słodkie zdjęcia wysyłane znajomym.

Nie chciałabym nikogo zniechęcić do przygarnięcia azylowego psa; znam bardzo wiele adopcji przynoszących radość człowiekowi i zwierzęciu. Ale kilka dni temu dowiedziałam się o psie, który na skutek błędów popełnionych przez opiekunów powróci po miesiącu do schroniska. Dlatego pozwalam sobie raz jeszcze przypomnieć – najważniejszy jest pierwszy miesiąc w nowym domu; uwaga na gości, miskę i ręce.

Jeśli podobał Ci się artykuł, postaw kawę nam i naszym psom.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Udostępnij na:

Więcej z serii: Zofia Mrzewińska - pies adopotowany

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Sprawdź także
Czy pies może jeść dynię? Wartości odżywcze i porady
30/10/2023
Redakcja Nosem.pl
newsletter
Proszę czekać